Nadzieje na zmianę sytuacji politycznej wiązano w epoce porozbiorowej nie tylko z Napoleonem, lecz także z Rosją i jej władcą – Aleksandrem I. Głównym rzecznikiem orientacji prorosyjskiej był polski magnat Adam Jerzy Czartoryski. W memoriale O systemie politycznym, którego winna trzymać się Rosja postulował, by jedną z europejskich sił politycznych stała się „federacja ludów słowiańskich z carem na czele" .
Według Czartoryskiego, „wspólnota pochodzenia i odpowiednia polityka uczyniłaby z Polski trwałego sojusznika i przyjaciela Rosji, która winna dążyć do przywrócenia państwa polskiego z w. ks. Konstantym jako królem" . Zdaniem Jerzego Skowronka, arystokrata „wierzył w możliwość istnienia pokoju światowego, opartego na przyjaźni wszystkich narodów. Żarliwie przekonywał o konieczności oparcia polityki na zasadach moralności i na prawie do niezależności przysługującym każdemu narodowi" .
Polski polityk konsekwentnie występował przeciwko polityce Napoleona Bonapartego. Jerzy Skowronek zauważa:
Działając w latach największych sukcesów Napoleona i przemian w polityce europejskiej, [Czartoryski] podejmował walkę z napoleońskim systemem przy pomocy odpowiednio ukierunkowanej polityki zewnętrznej i propagandy. […] Czartoryski, przeciwstawiając się systemowi napoleońskiej polityki, uznawał możliwość oparcia prawa międzynarodowego i politycznej struktury Europy na zasadach racjonalnych i moralnych, gwarantujących trwały pokój, bezpieczeństwo i sprawiedliwość wszystkim państwom i narodom.
Magnat obawiał się ekspansji Francji na arenie międzynarodowej. Zdaniem Skowronka, szczególną aktywnością w sprawie polskiej wykazał się on w roku 1807. Wówczas zaproponował „przywrócenie państwowości polskiej, chociażby w szczątkowej postaci" . Znaczące zmiany w poglądach politycznych Adama Jerzego Czartoryskiego można zaobserwować po powstaniu listopadowym. Arystokrata postulował wtedy „slawizm – ideę organizowania niezależnych państw słowiańskich bez kurateli carskiej – który przeciwstawił carskiemu panslawizmowi" .
Orientacja prorosyjska zyskała szczególne znaczenie w momencie ostatecznej klęski Napoleona i jego zesłania na Wyspę Świętej Heleny. Po roku 1815, w którym utworzono Królestwo Polskie, zaczęto pokładać nadzieje w carze Aleksandrze I. Władca rosyjski, którego koronowano na króla Polski, stał się wówczas bohaterem utworów literackich. Czasy jego rządów komentowano także w wielu pamiętnikach z epoki.
Opozycja orientacji prorosyjskiej i pronapoleońskiej została odzwierciedlona w poezji okolicznościowej. Dla wielu wierszy charakterystyczne jest zestawienie deprecjonującego ujęcia postaci Bonapartego z idealizującym portretem cara rosyjskiego.
Klęska Napoleona i wkroczenie na scenę polityczną Aleksandra I są ukazane w Odzie na rok 1815 Józefa Korzeniowskiego. Podmiot liryczny wiersza aktualizuje opozycję: stare-nowe, by podkreślić historyczne znaczenie objęcia władzy przez cara rosyjskiego. „Rok stary okryty przeszłości cieniem" stanowi już jedynie niemiłe wspomnienie. Wpływ na zaistnienie nowego porządku politycznego wywiera sam „Pan niebios" (s. 858) z chwilą przywrócenia praw natury. Motyw natury zostaje zatem wykorzystany w odmienny sposób niż w przypadku ulotnej poezji patriotycznej wojen napoleońskich, dla której znamienne było ukazywanie hołdu składanego Bonapartemu przez cały świat ożywiony i nieożywiony.
Podkreślenie opozycji: „kiedyś-dziś" pojawia się w słowach odnoszących się do Napoleona:
Lecz minęły już te chwile;
Gdy mieczem narody nękał […]
Dziś go się szczęście wyrzekło,
Dzisiaj go Niebo nie broni,
Dziś się nań wywarło piekło,
Dzisiaj go los zewsząd goni (s. 859).
Minione zwycięstwa władcy zostają przywołane jedynie na marginesie refleksji podmiotu lirycznego. Za nadrzędną wartość uznaje on pokój. Szczególna krytyka postaci cesarza Francuzów jest zauważalna we fragmentach, w których podkreśla się fakt prowadzenia przez niego licznych wojen. W celu wywołania silnych emocji czytelnika pojawia się duże nagromadzenie słów kojarzących się z cierpieniem i śmiercią:
Boga zhańbione świątnice,
Okryte trupami pola,
Wywrócone państw stolice,
Płacz na ziemi i niedola.
Smutne tylko słychać jęki
Albo mieczów groźnych szczęki (s. 860).
Kolejne strofy utworu to konsekwentnie tworzone antyidealizujące ujęcie Napoleona. Stanowi ono doskonałą podstawę do wprowadzenia postaci Aleksandra I. W utworze Józefa Korzeniowskiego pojawia się gloryfikujące ujęcie cara rosyjskiego. Występują zatem elementy „jasnej" legendy. Minionym wojnom zostaje przeciwstawiony pokój. Jego dawcą jest car – dobroczyńca, którego moc ma niemalże boskie znamiona:
Któż to ręką dobroczynną
Koniec tym nieszczęściom kładzie?
Kto nadaje postać inną
Świata przelękłej posadzie? (s. 860)
Car, określony peryfrastycznie mianem „anioła łaskawego Północy", zostaje jednocześnie wpisany w kontekst ludów słowiańskich:
[…] wyrwał z zniszczenia mocy
Naddziadów naszych siedliska,
Już się ojcem ludów mieni,
A w wielkiej świata przestrzeni
Już gwiazda pokoju błyska (s. 860).
„Anioł" i „pokój" to zatem kluczowe słowa, w których zawiera się charakterystyka cara rosyjskiego. Interesujący w utworze Korzeniowskiego jest fakt, że wychwalanie cara nie istnieje w sposób autonomiczny, lecz powstaje jako rezultat opozycji Rosjanina i Napoleona. Wykorzystane przez podmiot liryczny językowe mechanizmy gloryfikacji są znamienne dla pierwszych dekad XIX wieku. W legendach cesarskiej i carskiej można odnaleźć miejsca wspólne.
W 1816 roku powstał natomiast utwór Alojzego Felińskiego pt. Hymn na rocznicę ogłoszenia Królestwa Polskiego z woli naczelnego wodza wojsku polskiemu do śpiewu podany (Pieśń narodowa za pomyślność króla). Wezwanie skierowane do Boga przez podmiot liryczny brzmi następująco:
Przed Twe ołtarze zanosim błaganie,
Naszego Króla zachowaj nam, Panie!
Aleksander I zostaje określony mianem władcy Polaków. Jego rządy to wynik ingerencji Boga, który połączył Rosjan i Polaków, „dwa braterskie ludy pod jedno berło Anioła pokoju" . Początek rządów cara oznacza narodziny nowej Polski, z czym wiążą się jednocześnie nadzieje na przywrócenie narodowi „starożytnej świetności". Jak zauważają Janion i Żmigrodzka,
prośba o wrócenie Polsce „świetności starożytnej" była aluzją do nadziei połączenia Królestwa Kongresowego z Litwą, a także do jeszcze mniej realnych i nieformułowanych nawet w języku napomknień politycznych, marzeń o przyłączeniu ziem odciętych pruskimi czy austriackimi kordonami .
W zarysowanej przez podmiot liryczny wizji przyszłości zostaje zatem podkreślona jedność Słowian – Rosjan i Polaków, którzy mieliby błogosławić panowanie wspólnego władcy. Istotny jest także fakt, że powrót do czasów potęgi i chwały miałby nastąpić pod rządami cara.
Cytowany dwuwiersz to główne źródło lojalistyczno-monarchistycznego charakteru pieśni . W dobie powstania listopadowego połączono dwie zwrotki pieśni Felińskiego i dwie – Hymnu do Boga o zachowaniu wolności Antoniego Goreckiego. Powstał w ten sposób utwór patriotyczny, którego drugi wers refrenu brzmiał: „Naszą ojczyznę racz nam wrócić, Panie!". Wymowę patriotyczną zachowano także w kolejnych przeróbkach tekstu pieśni. Rangę hymnu narodowego zyskała ona w czasie manifestacji warszawskich w latach 1860–1862 .
Postać cara Aleksandra I została także utrwalona w wielu okolicznościowych wierszach Marcina Molskiego. Utwory poety, którego Kazimierz Brodziński określił mianem „winszującego wierszopisa", nie mają, zdaniem Jarosława Marka Rymkiewicza, „żadnej wartości literackiej, są jednak godne uwagi jako dokumenty stosunku ówczesnej elity do tego władcy" .
Spośród panegiryków napisanych na cześć cara na szczególną uwagę zasługuje wiersz Na pożądane przybycie Najjaśniejszego Aleksandra I, Cesarza Wszech Rosji, Króla Polskiego do Warszawy, stolicy Królestwa 1815 roku. Podstawą tworzonej w wierszu legendy carskiej jest zarysowana relacja ojciec-dzieci. Podmiot liryczny kieruje do władcy następujące słowa:
Witamy Cię z czułością, Miłościwy Panie.
Dwakroć Polskę widziałeś, dzisiaj po raz trzeci,
Oglądasz ją, jak dobry Ojciec nowe Dzieci .
W dalszym fragmencie car zostaje określony mianem wskrzesiciela, którego rządy to wynik niezgłębionej mądrości Boga. Sytuacja polityczna zyskuje zatem sankcję Stwórcy. Połączenie bratnich narodów, Orła Białego z Dwugłowym, nie było możliwe w przeszłości ze względu na „podzielone mniemania". Inicjatorem zjednoczenia narodów okazuje się dopiero Aleksander I, obrońca, pan i „wielkomyślny Cesarz".
„Twej opieki nie byliśmy godni" – podkreśla podmiot liryczny. Zwraca on jednocześnie uwagę na fakt, że car mógł „zwycięskim piorunem uderzyć Polaków", podczas gdy stał się ich dobroczyńcą. Interesująca jest także zarysowana paralela między Aleksandrem I i cesarzami rzymskimi, między innymi Trajanem. Podmiot liryczny zauważa:
Powiedział jeden z rzymskich mówców do Trajana,
„Nie mogli nam bogowie lepszego dać Pana,
Ni Rzym lepszego pragnąć" Miłościwy Panie,
Toż samo w sercach polskich znajdziesz przekonanie.
Powyższe słowa to wyraz przekonania o niezwykle pozytywnym stosunku narodu do władcy. Bardzo istotny jest zwrot „królu Nasz", który włącza cara do panteonu polskich władców.
Utwory na cześć Aleksandra I powstawały także z okazji imienin władcy. W 1814 roku Molski napisał wiersz Na obchód imienin Najjaśniejszego Aleksandra Pawłowicza Imperatora Wszech Rosji, dnia 30 sierpnia (11 września) 1814 roku. W tym utworze car jest nazwany nie tylko dobrodziejem, lecz także „Panem nad Pany", któremu cześć powinny oddawać wszystkie stany „w świątyniach Boga". W „dniu wielkiej rocznicy" przypisuje się zatem Aleksandrowi I przymioty boskie i sytuuje się go w sferze sakralnej. Podmiot liryczny wzywa jednocześnie do tego, by „wolny Zachód, Południe z Północą" wzniosły władcy „ołtarz chwały".
W utworze Molskiego pojawia się również podkreślenie dobrodziejstwa pokoju, który car zainicjował. Wzmianki o ukończeniu klęsk i morderczego boju to niewątpliwe nawiązanie do wydarzeń epoki napoleońskiej.
„Piękno duszy" i „głęboka mądrość cesarza" zadecydowały o połączeniu bratnich narodów, Polski i Rosji. Działania cara wiążą się więc z usuwaniem „zadawnionych niechęci". Charakterystyczne dla władcy „poszukiwanie idei zalążkowych dla nowych wartości" należy do typowej sekwencji działań legendarnego bohatera.
Jasną legendę cara tworzą także wzmianki autora o decyzjach politycznych władcy, między innymi ukazie dotyczącym uwolnienia więźniów z głębi Kamczatki. Nadzieje Molskiego zostają natomiast wyrażone w słowach:
Za widoczne ojcowskiej opieki znamiona,
Niechaj Mu wiernie służą Mars, Szczęście i Zdrowie;
Niech w swych celach życzenia naszego dokona,
Na bliskiej w Wiedniu umowie…
Szczęśliwe wtedy będą skutki Jego pracy;
Szczęśliwi Rosjanie, a przy nich Polacy.
Obraz Polaków „uniesionych szczęśliwej przyszłości obrazem" pojawia się natomiast w wierszu Na dzień imienin Najjaśniejszego Aleksandra I, Cesarza Wszech Rosji, Króla Polskiego, dnia 30 sierpnia / 11 września 1820 roku . „Pan ósmej części globu" i ojciec Polaków kieruje do swych poddanych następujące słowa:
Chcę Was widzieć do ważnej zebranych usługi
Chcę Waszej zaradzić doli,
Niech ustawa dla tej ziemi,
Którą z własnej dałem woli,
Czyni wszystkich szczęśliwemi.
Jedynie przy carze naród, z którym „igra los dziwacznie", może doznać ulgi. Podmiot liryczny tworzy analogię między zmianami zachodzącymi w naturze i tymi, których inicjatorem jest Aleksander I. Stan odrętwienia, właściwy dla pewnego etapu życia przyrody, dotyczy także narodu polskiego. Wraz z rozpędzeniem mroźnych chmur nadejdzie, również dla narodu, słońce - „dusza natury". Rządy cara, które można by określić mianem upominku nieba, sprawią, że pojawią się ład i harmonia.
Powstawanie poezji okolicznościowej na cześć cara Aleksandra I to wyraz spontanicznego aktywizmu poetów, którzy poprzez swoją twórczość włączyli się w bieg historii. Pochwały władcy są zazwyczaj schematyczne, a car najczęściej zostaje określony mianem dobroczyńcy bądź „anioła pokoju".
Postać Aleksandra I była również charakteryzowana w wielu pamiętnikach z epoki. Car stał się bohaterem zapisków między innymi Juliana Ursyna Niemcewicza oraz Kajetana Koźmiana.
Autor Śpiewów historycznych pisał Pamiętniki czasów moich do 1829 roku. Wzmianki odnoszące się do władcy rosyjskiego dotyczą głównie jego liberalnych rządów. Niemcewicz charakteryzuje przede wszystkim działania cara. Postać rozpatrywana jest między innymi w sensie kwalitatywnym, istotne jest skontrastowanie rządów cara z czasem władzy Napoleona. Autor zauważa:
Przepadło do 60 000 wojska naszego, kraj ciągłym przechodem wojsk i dostawami potrzeb wycieńczony, jak po ustaniu maligny, nie żądał, jak odpoczynku. Liberalne systema, i szczere naówczas, Aleksandra po tylu burzach pogodną okazywały zorzę przyszłości. Ostateczny upadek Napoleona pod Waterloo w nikim prócz Aleksandra nie wskazywał nadziei .
Ostatnie cytowane zdanie sygnalizuje zastąpienie orientacji pronapoleońskiej przez prorosyjską. Niemcewicz w swoich zapiskach odnosi się także do ustawy konstytucyjnej, której postać z upływem czasu ulegała zmianom, co oznaczało ograniczenie praw i swobód obywatelskich. Nawiązując do konstytucji, autor zauważa: „Była to jednak nasza arka przymierza" (s. 293).
Wzmianki odnoszące się do Aleksandra I są w zapiskach Niemcewicza nieliczne. Stosunek autora do cara jest pozytywny, lecz pozbawiony entuzjazmu. Ujęcie apoteozujące, którego podstawę stanowi hiperbolizacja w kreowaniu postaci Aleksandra I, pojawia się natomiast w Pamiętnikach Kajetana Koźmiana. Zapiski powstawały w latach 1850–1855. Janion i Żmigrodzka zauważają:
Dużą partię swych świetnych Pamiętników Koźmian poświęcił obronie status quo ante, z niekłamanym uznaniem wypowiadając się zwłaszcza o carze Aleksandrze I, którego uważał za przyjaciela i obrońcę Polaków. Koźmian utrzymywał zresztą, że „Polska nie w tym wieku straciła swoją niepodległość. Skonała ona z ostatnim tchnieniem Sobieskiego". Zdaniem pamiętnikarza, „mniemana niepodległość" z czasów saskich i panowania Stanisława Augusta dużo mniej była warta od pokongresowej „podległości" oraz jej „moralnych i materialnych korzyści" .
Czyniący dobrodziejstwa, łaskawy, błogosławiony – tych określeń autor używa najczęściej, charakteryzując postać Aleksandra I. Koźmian zauważa, że o ocenie władcy zadecyduje sąd Europy i całego świata. Jednocześnie podkreśla, że:
Nie strącą z podstawy tego posągu prawdziwej wielkości żadne szemrania zazdrości, żadne podejrzenia, żadne dla usprawiedliwienia niewdzięczności pozorne powody, żadne powątpiewania o szczerości jego zamiarów, bo naprzeciw wyszukanym wnioskom, przeciw podejrzeniom niesłusznym mówią czyny jawne, widoczne, niewątpliwe i dotykalne .
Koźmian stosuje ujęcie idealizujące także wtedy, gdy charakteryzuje postawę cara wobec Polaków. Autor wskazuje na czyny, których Aleksander I mógł dokonać, lecz nie wykonał ich ze względu na fakt, że był „dobroczyńcą rodu polskiego":
Jakże jeszcze więcej się okazał wielkim i wspaniałym, gdy mając wszystkie niepospolite powody do zemszczenia się nad nami, gdy mogąc ten kraj zas[łać] gruzem i popiołem, nie tylko się nie mścił, nie tylko lud swój i wojsko od wrzącej pomsty wstrzymał, lecz zwyciężywszy orężem, ująć i przejednać dobrodziejstwami zamierzył; mogąc do grobu na zawsze wepchnąć – wskrzesił (s. 52).
Znaczący pozostaje również fakt, że Koźmian dokonuje rewizji swojej twórczości. Ostatnią strofę Ody na pożar Moskwy, w której przed laty odniósł się do Napoleona, przypisuje obecnie Aleksandrowi I:
Zwróć twe kroki ku tej stronie,
Gdzie już wdzięczności łza płynie,
Gdzie w ołtarzach dymią wonie,
Gdzie modłami brzmią świątynie.
Tu odbierzesz hołdy ludów,
Już niebo przez tyle cudów
Posłannictwo twe odkryło,
Bóg sam, słuchaj, głoszą wieszcze,
Stwarzał, co nie było jeszcze,
Aleksander, co już nie było (s. 53)
W strofie tej car zostaje scharakteryzowany jako bohater legendarny i mający moc stwarzania. Jego rządy stanowią rodzaj posłannictwa. Władca jest jednocześnie błogosławiony przez podległe mu ludy. W kreacji Koźmiana zostaje mu nadane znamię boskości.
Czasy rządów Aleksandra I są scharakteryzowane w opozycji do władzy Pawła I. Więzienia, lochy, kazamaty, kopalnie – tych słów Koźmian używa, gdy odnosi się do rządów poprzedniego cara Rosji. Zdaniem autora, wstąpienie na tron Aleksandra I wiąże się z nadzieją nie tylko dla ludności rosyjskiej, lecz także dla polskiej. Fragment Pamiętników brzmi następująco:
Wystawmy więc naprzeciw tego obrazu, tej ciemnej i okropnej, ciągle gromami huczącej nocy wschód pogodny jasnego słońca, dobroczynną twarz tego ojca światła i ożywiciela burzą i gradem spustoszonej ziemi, a będziemy mieli prawdziwe wyobrażenie, z jaką radością, z jaką pociechą, z jakim uniesieniem ludność cała rosyjska i polska przywitała wstąpienie na tron tego książęcia, na którego Bóg wylał wszystkie najpiękniejsze przymioty i ciała, i duszy, aby pierwszymi pociągał, drugimi uszczęśliwiał. Słusznie równano cesarza Aleksandra do anioła-pocieszyciela, który się światu w jego postaci objawił (s. 59)
Władza Aleksandra I zyskuje zatem sankcję boską i jest wynikiem decyzji Stwórcy. Przyjęcie takiego sposobu oglądu postaci władcy wiąże się z obowiązkiem oddawania carowi należnej czci.
Koźmian charakteryzuje także decyzje władcy odnoszące się do Polaków. Wymienia szereg dobrodziejstw uczynionych narodowi polskiemu, które sprawiły, że car stał się godny nieśmiertelnej pamięci i czci . Przypisuje jednocześnie Aleksandrowi I siłę moralną jako źródło władzy nad umysłami i drogę do panowania nad światem. Odnosi się również do momentu objęcia rządów przez Aleksandra I i wybranych przez siebie napisów pochwalnych na cześć cara. Brzmiały one następująco: „Przybądź, o oczekiwany, Troja powierzy ci swoje świętości i Panes" oraz „Ten, chciałbyś powiedzieć, władca i ojciec" (s. 66).
Autor Ód napoleońskich charakteryzuje także kolejne sejmy zwoływane za rządów Aleksandra I. Konsekwentnie czyni wzmianki o dobrodziejstwach, które „nie przestały się lać z hojnej ręki władcy" (s. 74). Car zostaje jednocześnie nazwany ojcem swoich poddanych. Jego charakterystykę uzupełniają uwagi odnoszące się do prezentowanego przez niego stosunku do religii katolickiej i planów połączenia litewskich prowincji. Działania cara zostają wyidealizowane. Ujęcie apoteozujące wiąże się z wszelkimi aspektami, w których dana postać przejawia się.
W pierwodruku Pamiętników pojawia się jednak fragment, który współtworzy „czarną" legendę władcy:
Głębiej sięgające umysły patriotyczne dwoma tylko trapiły się okolicznościami, które niejaką sprzeczność stanowiły z wspaniałością oświadczeń i obietnic cesarskich. Pierwszą było usunięcie księcia Adama Czartoryskiego od steru rządu, a więc od udziału w rządzie; drugą usadowienie dziwacznego i despotycznego brata w Królestwie konstytucyjnym. Z pierwszej się nie tłumaczył, drugą przed poufalszymi przyjaciółmi usprawiedliwić się starał. Kładł ją jako konieczny warunek, choć znał jego uciążliwość, lecz, że ten wypływał z jego położenia i z widoków, które się dopiero później jawnemi stały, mniemał, że mógł wymagać od Polaków, ażeby się mu poddali i z cierpliwością go znosili. W czem okazał brak doświadczenia, znajomość serca ludzkiego, bo zapomniał, że nie było kresu, u którego by się wstrzymała gwałtowność jego brata, a że jest kres, u którego wyczerpuje się cierpliwość ludzka (s. 68).
W świetle cytowanego fragmentu okazuje się, że Aleksander I nie był postacią jednowymiarową, podlegającą jednoznacznej charakterystyce. Także dla niego znamienna była sprzeczność między czynionymi obietnicami a działaniami. Nie ulega jednak wątpliwości, że pamiętnikarze dziewiętnastowieczni współtworzyli „jasną" legendę cesarza. Dla charakterystyki działań cara, dokonywanej przez klasyków, znamienne jest wyolbrzymienie czynów pozytywnych.
W charakterystyce literackich kreacji cara Aleksandra I należy uwzględnić również te utwory, które odnoszą się do sytuacji politycznej w Królestwie Polskim oraz uwzględniają kontekst rodziny władcy. Szczególnie ważne są wybrane fragmenty Powstania narodu polskiego w roku 1830 i 1831 Maurycego Mochnackiego, Kordiana Juliusza Słowackiego oraz przedmowy Adama Mickiewicza do Dziadów cz. III. Wszystkie wymienione dzieła powstały w latach 30. XIX wieku.
Nieukończona praca Mochnackiego o charakterze publicystyczno-historycznym została wydana w Paryżu w 1834 roku. Uwagi odnoszące się do cara są zaprezentowane głównie w rozdziale siódmym, którego tytuł brzmi Królestwo Polskie Kongresowe.
O krytycznej postawie Mochnackiego wobec Aleksandra I decydują przede wszystkim obłuda władcy i niezrealizowane przez niego obietnice składane Polakom . Zdaniem publicysty, sprawiedliwe jest nazwanie cara „Grekiem". Mochnacki podkreśla: „Dzisiejsze okrucieństwa Mikołaja nie zrządzą takich szkód w Polsce, jakie zrządziły uprzejmość i chytrość jego brata" .
Autor Powstania narodu polskiego w roku 1830 i 1831 obnaża intencje cara i powody podjęcia przez niego pewnych działań. Poniższy fragment jest istotny ze względu na wyraźne podkreślenie mechanizmu przypisywania danej postaci cech niezgodnych z rzeczywistością:
Potrzeba ostudzenia w części przynajmniej zapału patriotycznego, którego ogniskiem dla całej Polski było Księstwo Warszawskie w tej pamiętnej epoce; potrzeba zatarcia uraz do dworu moskiewskiego, uraz całowiecznych w Polszcze, zakrwawionych jej rozbiorem; potrzeba utworzenia partii moskiewskiej ze znakomitej po większej części panów, w Litwie i na Rusi posiadających ogromne dobra, upatrujących, bez względu na stuletnie kabały, na stuletnie krzywdy narodowi polskiemu wyrządzone, większe korzyści w związkach z Moskwą niżeli z Francją; na koniec potrzeba zneutralizowania w niewątpliwej już wojnie z Napoleonem jej głównego teatru, Litwy: otóż główne powody życzliwości, którą potem przypisywano jego bezinteresownemu, szlachetnemu charakterowi (s. 142).
Uwagi Mochnackiego odnoszą się także do stosunku społeczności Królestwa Polskiego do Aleksandra I. Autor zauważa:
Naród, którego dobra wiara słynie od wieków […] widział w Aleksandrze dawcę konstytucji, wskrzesiciela części kraju, pod którego absolutnym berłem za Bugiem i Niemnem, po Dźwinę i Dniepr tyle milionów współbraci zostawało. Pierwszy sejm był czystym tych uczuć wyrazem. Prawie wysilano się we wzajemnych uprzedzających zapewnieniach (s. 149).
Postrzeganie cara jako wskrzesiciela Polski było głównie spowodowane przez działania władcy związane z nadaniem Królestwu Polskiemu konstytucji. W pracy Mochnackiego pojawia się jednak szczegółowy wykaz czynów rządu przeciwko ustawie konstytucyjnej. Ukazany zostaje jednocześnie stosunek Aleksandra I do konstytucji. Zdaniem publicysty, Aleksander I wybrał jedną z trzech dróg postępowania wobec Polaków:
Po inauguracji Królestwa miał Aleksander przed sobą trzy drogi: albo pozwolić, żeby w myśl kongresu wiedeńskiego konstytucja została szczerą prawdą, charte-vérité; albo uchylić ją natychmiast de facto; albo na koniec w uchyleniu jej postępować systematycznie, powoli. Pierwszego, jako biegły polityk, nie mógł uczynić, bo Polska konstytucyjna byłaby czy zaraz, czy w kilku latach powstała i osłabiła imperium przez oderwanie od niego Litwy i Rusi. Drugie było niepodobne bez obrażenia stosunków zewnętrznych. Obrał więc trzecią drogę: stopniowego zwijania ustawy konstytucyjnej, stopniowego zamieniania Królestwa Kongresowego w część integralną Moskwy (s. 148).
Ocena Aleksandra I w kontekście cytowanych słów jest jednoznaczna. Nie ulega jednak wątpliwości fakt, że cześć społeczeństwa żyjącego w pierwszych dekadach XIX wieku nie umiała obiektywnie ustosunkować się do cara i jego polityki. Władca potrafił umiejętnie przemawiać, by zjednać sobie zwolenników. Mochnacki w Powstaniu narodu polskiego w roku 1830 i 1831 cytuje fragment mowy królewskiej podczas posiedzenia sejmu w 1820 roku:
Zgromadzając was w to koło – rzekł Aleksander do reprezentantów – powołując was do wspólnej pracy w utwierdzeniu i rozwinieniu waszych narodowych instytucyj, idę za głosem mego serca. Instytucje te będące wypadkiem zaufania, które w was położyłem itd. Dalej mówi: że te instytucje narodowe tylko w nieograniczonej ku niemu ufności mają swą podporę; że trwałość polskiego imienia będzie zależała od gorliwego przestrzegania w narodzie chrześcijańskiej moralności; że co do niego, jeżeli by się gdzie pokazały zarody dezorganizacji, to on je wytępi i na nic nie zezwoli, co by uwłaczało jego zasadom (s. 151).
Zróżnicowany stosunek społeczeństwa i twórców do Aleksandra I wiąże się częściowo z podkreślonym przez Mochnackiego następstwem „epok, przez które charakter i sztuka panowania [Aleksandra] przechodzić miały" (s. 156). Okres liberalizmu konstytucyjnego, w którym, zdaniem wielu biografów, władca „był ożywiony najlepszą chęcią dla narodu" (s.156), to czas powstania utworów pisanych na cześć władcy. Mochnacki odnosi się jednak przede wszystkim do epoki nieograniczonego absolutyzmu cara. Reakcją na politykę prowadzoną przez cara i jego głównych współpracowników były powstające na terenie Królestwa Polskiego tajne związki. Ich charakterystyce autor Powstania narodu polskiego w roku 1830 i 1831 poświęca ósmy rozdział swojej pracy.
Szczególnie aktywną politykę przeciwko narodowi polskiemu prowadził Mikołaj Nowosilcow – kurator Uniwersytetu Wileńskiego. Mochnacki wspomina o jego samowładnych rządach, prześladowaniach młodzieży szkolnej „za prawdziwe czy urojone spiski" (s. 97). Samego Nowosilcowa porównuje natomiast do Caiusa Verresa, który jako namiestnik rzymski Sycylii dopuścił się wielu grabieży i niegodnych czynów, oraz Katyliny. Niektóre fragmenty są także poświecone polityce kuratora wobec szkolnictwa i ograniczeniu nauczania w języku polskim. Jak zauważa Mochnacki, Nowosilcow utwierdzał Wielkiego Księcia Konstantego w ciągłym przekonaniu, że „cała Polska knuje spisek przeciwko carowi" (s. 262). Zdaniem kuratora, „uniwersytety polskie zostawały z sobą w ścisłym porozumieniu i z zagranicznymi uniwersytetami utrzymywały niebezpieczne stosunki" (s. 262).
Do postaci Nowosilcowa i polityki carskiej wobec narodu polskiego odwołuje się również Mickiewicz w przedmowie do Dziadów cz. III (1832). Nazywa on senatora, którego celem było „zniszczenie polskiej narodowości, […] oskarżycielem, sędzią i katem" . Słowa autora Pana Tadeusza, odnoszące się do polityki Nowosilcowa wobec tajnych związków i systemu szkolnictwa, są zbliżone do relacji Mochnackiego.
Najistotniejsze są jednak te uwagi, które dotyczą cara rosyjskiego. Mickiewicz zauważa: „Około roku 1822 polityka Imperatora Aleksandra, przeciwna wszelkiej wolności, zaczęła się wyjaśniać, gruntować i pewny brać kierunek" (s. 119). Opisywane przez niego wydarzenia to natomiast „kilka drobnych rysów tego ogromnego obrazu, kilka wypadków z czasu prześladowania podniesionego przez Imperatora Aleksandra" (s. 119). Car zostaje wystylizowany na Heroda. Jego prześladowania dotykają przede wszystkim młodzież .
Bardzo ważna jest zarysowana przez Mickiewicza opozycja. „Niezmordowanemu okrucieństwu tyranów" (s. 119) zostaje przeciwstawione „nieograniczone poświęcenie się ludu i tak uporczywa wytrwałość, jakich nie było przykładu od czasu prześladowania chrześcijaństwa. […] Dzieje męczeńskiej Polski obejmują wiele pokoleń i niezliczone mnóstwo ofiar" (s. 119). Pojawiają się jednocześnie nadzieje na odrodzenie i zmartwychwstanie.
W przedmowie Mickiewicza występuje wykładnia mesjanizmu narodowego. Naród polski zostaje porównany do Chrystusa, podczas gdy narody europejskie – do „niedołężnych niewiast Jeruzalemu" (s. 121). Do nich, zdaniem Mickiewicza, będą skierowane słowa, które Jezus Chrystus wypowiedział w drodze na Golgotę: „Córki Jerozolimskie, nie płaczcie nade mną, ale nad samymi sobą" (s. 121).
Mickiewicz konsekwentnie nazywa cara Imperatorem. Nie odnosi się do jego rodziny. Jedyna wzmianka o ojcu Aleksandra I pojawia się w piosence Feliksa (scena I). Bohater wspomina w niej o szarfie, przy pomocy której zamordowano Pawła I.
Kontekst rodzinny jest natomiast przywołany w Kordianie (wyd. 1834) Juliusza Słowackiego. W scenie IX aktu III zostaje przedstawiona rozmowa dwóch braci Aleksandra I – cara Mikołaja I i Konstantego. Wielki Książę w jednej z wypowiedzi odnosi się do przeszłości i śmierci ojca – Pawła I. O Aleksandrze I i jego następcy na tronie rosyjskim mówi w następujący sposób:
Znałem was dobrze, katów bezczestnych i dumnych,
Was matka nauczyła zabijać słowami.
Dwóch było mądrych, trzeci głupi; do rozumnych
Ktoś rzekł: Waszego ojca udusim szarfami;
Odpowiedzieli: Dobrze. Poszli… udusili…
Pomnisz, Beningsen przyszedł i rzekł: Pawła cara
Udusiliśmy… rzekli: Amen… Więc zabili,
Sami zabili ojca – a na szarfy kara…
Powyższy fragment pozwala na określenie Aleksandra I mianem ojcobójcy. Konstanty wskazuje na fałsz książęcych łez po śmierci Pawła I i moralny upadek obu braci. Słowa Wielkiego Księcia odwołują się do wydarzeń, których przebieg opisano w przekazach historycznych
W omówionych utworach pojawia się negatywna kreacja cara. Słowa Mochnackiego i Mickiewicza charakteryzują stosunek imperatora do narodu polskiego. Przedmowa do Dziadów cz. III nie jest jedyną wypowiedzią Mickiewicza, w której występują wzmianki o Aleksandrze I. Szczegółowa charakterystyka tej postaci pojawia się w wykładach o literaturze słowiańskiej.
Legenda Aleksandra I była obecna w świadomości społeczeństwa polskiego do wybuchu powstania listopadowego. Następca „dobroczyńcy Polaków", car Mikołaj I, czynił starania, by pamięć o jego poprzedniku nie wygasła. Jak zauważa Rymkiewicz, sejm z 1830 roku przyjął jednogłośnie „projekt wzniesienia pomnika wdzięczności dla Aleksandra" .
Car Rosji i król Polski jako bohater literatury jest postacią niejednoznaczną. W wielu utworach pojawia się ujęcie gloryfikujące, co wiązało się z nadzieją pisarzy i poetów na zmianę sytuacji politycznej przez Aleksandra I. W obliczu klęski Napoleona, ujrzano w Rosjaninie nowego zbawcę. Wielu poetów przekreśliło wówczas przeszłość i działania Bonapartego kojarzyło jedynie z wojną i przelewem krwi.
Omówione utwory literackie są dowodem na istnienie zróżnicowanych wizerunków Aleksandra I. Krytyczna ocena dokonana przez Mochnackiego nie jest odosobniona. Car fascynował jednak zarówno klasyków, jak i romantyków. Można przypuszczać, że niektórzy twórcy z własnych marzeń stworzyli jego wyidealizowany portret. Przypisali zatem władcy te cechy, których nigdy nie posiadał. Obszerne fragmenty pamiętników odnoszą się zwłaszcza do stosunku Aleksandra I do Polaków. Charakteryzowane są jego działania polityczne i postawa etyczna.
Nie ulega wątpliwości fakt, że w przypadku cara rosyjskiego nie można postawić znaku równości między bohaterem literackim i jego historycznym pierwowzorem. Odniesienie do historii jest jednak naturalne, toteż nazwanie imperatora ojcem i dobroczyńcą Polaków może wydawać się zaskakujące.
Ilustracje:
1. Aleksander I, portret pędzla Moniera, 1806 (źródło: H. Troyat, Aleksander I. Pogromca Napoleona, przeł. B. Przybyłowska, Warszawa 2007).
2. Józef Peszka, Aleksander tworzy Królestwo Polskie (źródło: M. Janion, M. Żmigrodzka, Romantyzm i historia, Gdańsk 2001).
- Agata Wąsacz
- "Akant" 2010, nr 10
Agata Wąsacz - Legenda Aleksandra I w wybranych utworach literatury polskiej
0
0