Spoglądam w niebo
w pieskim nastroju,
brzydzę się brzydotą.
Obwisające niebo
łazi po dachach.
Na oczach mrok
i uczucie
jakbym piła wodę z kałuży,
lub jako nieboszczyk
leżała zagrzebana w śniegu.
Wymiotuję pod drzewem
w nogach z waty.
Niebo wygląda
Jak guma do żucia w sałacie.
Ron Winkler
Moja poetyka
Nie zdążyłeś policzyć, definitywnie
nazwać, wiersz jest jak sito
którym szalejącego pożaru
nie da się ugasić;
słowa są zbyteczne, tekst nie nadąża
i pozostaje w tyle, jest jak człowiek,
który widzi kamienie zamiast obrazu.
z niemieckiego przełożył
Antoni Skibiński