...jest nie tak, na białym sztandarze rozsypane, niegdyś spójnie krwią wypisane litery. Głosu Boga nie słychać w kakofonii fałszów. Więdną bukiety poezji pisanej na świadectwo prawdy.
Żywimy się ścierwem tamtych, dawno zapomnianych, powstałych z ich wielkości i zatraconym z własnej pychy; z ruin wygrzebujemy ich miraże dopisując im chwałę i winy.
Jawimy się, by z niewyschniętych źródeł czerpać słodkie soki, płynące z krynicy, której nie ma, lecz można w nią wierzyć ciągle jeszcze, zanim piasek klepsydry nie zasypie nam mózgów.
I kto nas wspomni, gdy tylko kruchość dana nam była od Boga, stworzonym po to zaledwie, aby zaistnieć i oddać się wiatrom, choć strach nas przenika i chciałoby się nie klękać lecz zakląć...
2008