Mieszkający w Koninie poeta, plastyk, pisarz, krytyk literacki – Stefan Rusin (ur. 1946) ziaren do swej poezji szuka po całym świecie. Teraz zawędrował za Atlantyk, do Ameryki, a swoim doświadczeniom dał wyraz w tomiku Pacyfik. W amerkańskich peregrynacjach Stefan Rusin nie jest samotny. Potrafi przywołać do siebie znakomitych kompanów i tak powstały wiersze Do Allena Ginsberga, Do J. Böhmeego, Mieczysław G. Bekker, Do Teda Hughesa, Do Roberta Pinsky’ego, Do Henry’ego Davida Thoreau, Do Robinsona Jeffera, Do Roberta Bly’ego, Helena Modrzejewska.
Jakaż zatem jest ta Ameryka od lat królująca dyktatorsko w naszych niepotrzebnych marzeniach, poeta odpowiada wierszem:
Ameryko
pędząca do wodospadu,
wypoczywająca na wzgórzach,
z milionami pogrzebanych ludzi,
kiedyś walczących
o swoje miejsce na tej ziemi.
Ameryko,
dumna ze swoich wynalazków,
teraz lepiej widzę twoje wzloty,
przebudzenia, upadki.
Wirujesz w mojej głowie, tańczę
z twoimi dziwactwami,
z twoją wizją nowego świata
Jeszcze lepszą odpowiedź zamieszczono w wierszu Hollywood. Trafnie wynika z niego, że wszystko na świecie jest kopią, atrapą, a życie chce być filmowym snem. Ta diagnoza porusza do głębi swoją filozoficzną oczywistością, której Rusin pilnie poszukuje w swych wędrówkach. Nie mogło w Pacyfiku zabraknąć Czesława Milosza, amerykańskiego super-Polaka! Mamy go w wierszu Czesław Miłosz do Tomasza Mertona. Noblista u tego mnicha szukał usprawiedliwienia dla swego chrześcijaństwa, bo był zawsze samotną wyspą. Nie miał łaski uczciwej wiary. Jego problemy religijne zawsze pozostały problemami...
Pacyfik przeleżał w szufladzie 4 lata wyznaje poeta: Odkładałem z emrytury pieniądze na jego druk. Taki jest cholerny los autentycznych poetów, którzy mają coś do powiedzenia ogółowi. Ministerialni mecenasi mają swoje mecenasowskie priorytety. Niestety.
Stefan Rusin: Pacyfik, Podkarpacki Instytut Książki i Marketingu, Rzeszów 2011, ss. 80.