W analitycznej filozofii religii w kręgu tradycji protestanckiej coraz więcej zwolenników zdobywa sobie teizm otwarty, który jest alternatywą dla ujęcia wszechwiedzy Bożej i wolności prezentowanego przez teizm klasyczny (filozoficzne koncepcje Boga św. Augustyna, św. Anzelma z Aosty, św. Tomasza z Akwinu, Dunsa Szkota). Do tego kierunku zalicza się takich teologów, jak: C.H. Pinnock, R. Rice, J. Sanders oraz filozofów: D. Basinger, W. Hasker. Teiści otwarci krytykują teizm klasyczny za zaczerpnięte z filozofii arystotelesowskiej i neoplatońskiej tezy przypisujące Bogu niezmienność i prostotę, zaś filozofię procesu za taką redefinicję pojęcia Boga, która prowadzi do rozmycia wszechmocy i wszechwiedzy Bożej, a ostatecznie do koncepcji Boga skończonego.
Podstawowa teza teizmu otwartego dotyczy natury rzeczywistości, a mianowicie przyszłości, która jest otwarta, a więc niezdeterminowana w trojakim sensie: przyczynowym (układ związków przyczynowych nie jest aktualnie określony), semantycznym (zdania o przyszłości aktualnie nie są ani prawdziwe, ani fałszywe), epistemicznym (żaden podmiot nie ma pełnej wiedzy o przyszłości). Bóg wie wszystko o przeszłości i teraźniejszości, natomiast nie zna przyszłości, ale co najwyżej tylko ją przewiduje. Zdania o przyszłości nie są ani prawdziwe, ani fałszywe, nie są elementem Bożej wiedzy, nie istnieje przeto problem Bożej przedwiedzy, która czyni wolność ludzi iluzoryczną. Otwartość przyszłości bywa rozumiana w teizmie otwartym na dwa sposoby: w wersji mocnej przyjmuje się, że z konieczności Bóg ani inny świadomy podmiot nie może posiadać kompletnej wiedzy o przyszłości, a w wersji słabszej zakłada się, że tworząc świat w czasie, Bóg zawiesił własną wszechwiedzę, czyniąc miejsce dla wolności ludzkiej. Z kolei odnośnie natury otwartej przyszłości przyjmuje się, iż albo jest ona niezdeterminowana w całości bądź niezdeterminowanie dotyczy tylko pewnego zakresu rzeczywistości (ludzkie decyzje), który znany jest Bogu jako zbiór możliwości obok już ustalonych faktów przyszłych. Następstwem założenia o otwartej przyszłości jest odrzucenie logiki dwuwartościowej. W teizmie otwartym natura Boga obejmuje odpowiednio zmodyfikowane tradycyjne atrybuty: wszechwiedzę, wszechmoc, doskonałą dobroć. Bóg żyje w czasie, ale też może zawieszać prawa przyrody i ludzką wolność, posiada życie emocjonalne, przekonania, a jego wszechwiedzę i wszechmoc ograniczają prawa logiki oraz moralność (absolutne normy moralne). Bóg zmienia swoją wiedzę, emocje, działania stosownie do zmian świata. Między Bogiem a ludźmi zachodzą autentyczne relacje międzyosobowe: Bóg odpowiada na modlitwy i prowadzi ludzi przez życie (doradza ludziom wybór decyzji w odpowiedzi na kierowane do Niego prośby).
Zdaniem zwolenników tego nurtu, radzi on sobie lepiej niż inne kierunki z tradycyjną aporią Bożej wszechwiedzy i wolności oraz problemem zła. Jeżeli przyszłość nie jest zdeterminowana, a sądy o przeszłości nie są ani prawdziwe, ani fałszywe i nie stanowią wiedzy Boga, to upada zarzut fatalizmu logicznego i teistycznego. Na gruncie teizmu otwartego brak pełnej wiedzy o przyszłości nie pozwala obarczać Boga odpowiedzialnością za zło moralne, którego źródłem jest wolność ludzi rozumiana jako wybór między alternatywnymi możliwościami. Chociaż zło naturalne (np. trzęsienia ziemi, powodzie) jest opisywane jako warunek konieczny dla pojawienia się innych wartości, to brak w teizmie otwartym tradycyjnej teodycei.
Krytycy (W.L. Craig) tego kierunku podnoszą jego sprzeczność ze świadectwem biblijnym, które mówi ich zdaniem o absolutnej wiedzy Boga o przyszłości, niezbędnej dla skuteczności proroctw, wiedzy Jezusa itp. Równie kłopotliwe jest odrzucenie logiki dwuwartościowej, obojętnie, czy występuje jako brak wartości logicznej (nieuzasadnione ograniczenie zakresu obowiązywania logiki dwuwartościowej), zastąpienie jej logiką wielowartościową (zależność prawdy od czasu), bądź tylko w postaci poglądu – już bez negowania zasady dwuwartościowości – o istnieniu prawd niepoznawalnych dla każdego podmiotu. Bóg jawi się jako metafizyczny hazardzista, który przykładowo w 1980 r. nie mógł nic wiedzieć o ludobójstwie w Rwandzie w 1994 r. Czy wartość wolności nie jest nazbyt dużą ceną za bezmiar zła? Pomimo tych oczywistych słabości tego stanowiska, jego zwolennicy sadzą, że jest ono najbardziej adekwatnym ujęciem doświadczenia wiary.
- Krzysztof Rogucki
- "Akant" 2011, nr 4
Teizm otwarty
0
0