Nie radzę nikomu robić ze mnie
demona, bo gotów byłbym przyjąć
zaproszenie.
Witold Gombrowicz, Zbrodnia z premedytacją
Ponieważ wykrzyczeli mi swoje: nie
wyszeptałem im moje: dobrze
moje oczy machinalnie zwróciły się w bok
na ostry jak nóż długopis
odbezpieczyłem go i odtąd
krzyczą już ciszej
a ja szepczę głośniej