Archiwum

Edmund Pietryk - Dar

0 Dislike0
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Starość jak kwiaty zwiędłe ulice jeszcze
podobać się Bogu On z zamian za to
ofiarowuje jej wieczną niedzielę To tylko
zachód słońca którym się kończy każdy
dzień Mrok wciska się pod powieki
gdy budzisz się o świcie – jesteś cudu
stworzenia zwyczajnym odbiciem
Opadłymi liśćmi śpieszą modlitwy
rozognione a przecież ta sekundowa
wieczność trwa tylko chwilę I już się
zaczyna ta wieczysta trwoga
to już ostatni dar od Boga



Czarne ptaki

Bóg cię obserwuje okiem astrologa
gdy serce ci pełznie do pierwszej kropli rosy
Znów sylabizujesz pierwszą stronę
w Księdze Przeznaczenia Modlitwa
ciśnie się na usta swoim martwym
słowem Dla starości i ziemia jest
za mała Ranią cię dzikie chóry
czarnych ptaków Znów się przeglądasz
w tej przepastnej toni Znów się
przytulasz do śmiertelnej dłoni



Wydawca: Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - akant.org
We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.