Przywieziony z krainy,
gdzie stare meble oddaje się do lamusa,
zdążył powiedzieć, że się przewrócił
wskutek niedopatrzenia,
co samo w sobie w tym wieku,
jest do wybaczenia
nikt nie pytał ni badał, że boli,
to nie dopust boży,
stary człowiek boleścią bytu
Całą noc po swojemu
o boleści prawił z samym sobą
dyżurujący na wpół śpiący
czekali co będzie dalej.
Rankiem bez czucia,
na cito odesłano