W tym roku miła także
Pójdziemy na pasterkę
I zasiądziemy do
Wigilijnej kolacji
O zmierzchu na twoim Roztoczu
I moim Podlasiu
Zacznie padać śnieg
Gęsty
Ogromnymi płatkami
Taki jak przed laty gdy
Byliśmy jeszcze dziećmi
Odświętni i uroczyści my
Z Lublina i oni z Londynu
Florydy i Nowego Jorku
Z wnuczkami z bratem i siostrą
Podzielimy się
Świętym wigilijnym chlebem
Opłatkiem
I znów jak przed rokiem
I tak jak od zawsze
Na dobre i złe
Podzielimy się także swoim
I ojczyźnianym losem
Przed północą nagle
Ustanie zawieja
A niebo zapali
Pewnie wszystkie swoje gwiazdy
Żeby oświetlić nam drogę
Do zasypanego śniegiem kościoła
Stojącego wśród drzew
W magicznej poświacie