Nie przynoś mi kwiatów dziewczynko jeszcze -
zwiędną do mojego pogrzebu
muszę nadal mieszkać w cieniu drzewa
Koń powłóczy tylnią nogą moja kolczuga
jest coraz cięższa kończą się zapasy suszonego mięsa
i nie słucham już niczyich rozkazów
Dajesz mi codziennie wodę z zaczarowanego źródła
które pozwala zapomnieć o bitewnym szale
o bólu rozstania i śmierci towarzyszy
Wielki kocioł - ulubiony bęben diabła
odezwał się upiornym tonem uderzeń
stu mangonelli i trebuszy
Mały oddział przedarł się ze zdradzonej Arki
z BIAŁYM CAŁUNEM PRZETRWANIA
przez płonące morze czerwone
Mój miecz o pień oparty być może będzie twój -
on sam wybiera sobie właściciela
odejdę gdy będziesz gotowa unieść go do góry
Gdy nadejdzie czas uśniesz na tarczy w cieniu drzewa
a mój BIAŁY płaszcz zniszczony choć z najlepszej wełny
ochroni cię przed zimnem i złym spojrzeniem tchórzy
Tylko ty mała Księżniczko Murcji znasz przejście
od murów zewnętrznych zamku do sypialni władcy
który pozbawił cię ojca i matki
Miecz krzyżowców będzie walczył za ciebie
nauczy cię wszystkiego co potrzebne –
on zwycięża zawsze w słusznej sprawie
Nie bój się - tajemne przejście zaprowadzi cię
do komnaty bestii która straciła czujność
opita bogactwem, władzą i krwią niewinnych
Teraz musisz czuwać jak nocne zwierzę
zanim nie zasiądziesz na wysokim krześle
w swoim księstwie które dołączy do KRÓLESTWA BIELI
Twoje łzy spadają na ziemię wielkie jak nasiona dębu
...nie przynoś mi kwiatów dziewczynko jeszcze...
(podziękujesz wznosząc toast z najdroższego wina
za tych co musieli odejść)
30.03.2017