rząd bezimiennych istot
z krótkim terminem ważności
tłoczy się przy wejściu
słaby uśmiech
bardziej żałosny niż zalotny
powoli gaśnie na ustach
wybrakowane egzemplarze
mistrzynie drugiego gatunku
wypełniają przepastne magazyny
pod grubą warstwą skóry
skrywają resztki godności
kilka poziomów niżej
w pudłach z odpadami
leżą bezkształtne manekiny
nietknięte nawet przez kurz
czekają na to co nigdy nie przyjdzie
29 listopada 2015 r.