Z zapachem
dzieciństwa
budzą się słowa
Zmieszani z tłumem
ogarniamy twarze
i jasny horyzont rąk
Twarze przyjaciół
pokryła rdza
i mgła zapomnienia
Fałszywy akord
podróży bez celu
bez sensu
Hipnotyczne brzmienie
zawieszonej
nadziei
w wyciągniętej
dłoni