Spływał wolniutko
potokami przygotowań
łącząc się w rzekę
marzeń BĘDZIEMY
Przed urwiskiem
nie zatrzymał się
spadał głośno dwoma
kaskadami wołając JESTEŚMY
Tęczowa bryza
chłodziła nadmiar wrażeń
odpływając spokojnie
wąwozem wspomnień
BYLIŚMY
na skraju raju
gdzie elfy chronią
dymiącą zatokę