Kazimierz Kochański z Grójca – liryk, autor tekstów piosenek, fraszkopisarz – po sumujących dorobek Kulminacjach (2014) wydał ostatnio tomik aforyzmów, pięknie zilustrowany malarstwem Anny Darii Merskiej.
Napisałem kiedyś niemal sentencjonalnie, że aforyzm jest zazwyczaj – poza poetycką grą słów i znaczeń (jak np. Sztuka odmienia się przez odmieńców, Ślepa nienawiść nie działa na oślep, Przy zdrowych zmysłach zdrowe i zmyślenia, Głupawość głupoty warta przemądrzałej mądrości) – myślą kpiarską, przewrotną, ironiczną (Nicowanie niczego do niczego nie prowadzi). Zwodzi naiwną pewność na „zgubne” manowce wątpienia. Zaleca się skojarzeniowym paradoksem, językowym humorem (Trafiła się gównu świeczka, więc udaje tort).
Aforyzm to myśl galopująca na pstrej Fantazji. Perła konceptualnego dowcipu (np. Pustkę w sobie najlepiej zapełnić brakiem jej poczucia, Od dzielenia włosów na czworo może ci być jeszcze bardziej łyso).
Myślę, że czytelnicy znajdą w tej urokliwej książeczce właśnie takie perły. A i ponadto np.
Pobocza są urodą drogi.
Wśród ciemnych myśli kryje się olśnienie.
Urodzić się – piękna rzecz. Żyć pięknie –
to jakby w każdej chwili rodzić się na nowo.
Sadzę, że tym samym moje słowa w pełni się potwierdzą. Bowiem Kazimierz Kochański, znający zalety zwięzłych form wypowiedzi, umie tę zwięzłość w myśli i języku wypracować i wycyzelować, np.
Liczność widowni nie przymnaża ważności głupocie.
Doskonali też cierpią na niedowartościowanie.
Nadmiar milczenia zagęszcza samotność.
Pewność siebie bardziej oskarża niż usprawiedliwia.
Obcy dadzą ci więcej, niż swoi obiecują pożyczyć.
Bohaterów się wymienia, tła pozostają.
Aforyzm nie znosi przegadania, objaśniania, tłumaczenia. Musi utrafiać w samo sedno celnie jak strzała Amora w serce. À propos: Serce nie kłamie, ale ostrzega za późno – notuje K. Kochański i zachęca do koncentracji uwagi z uśmiechem:
Przy zawodzącej pamięci chochoł musi tańczyć na własną nutę.
Perspektywa wymaga dystansu większego niż długość perskiego dywanu.
Mądrość sprzyja mądrym, a głupota wszystkim..
Ostateczny kształt słów należy do ust.
Mniejszość nie lubi być w mniejszości, więc jest w sprzeczności.
Gdy mądrzy promują się głupio, jak pomóc szaleńcom.
Wspomnienia są wyborem najlepszych życzeń składanych sobie.
Roztropność zaciera po sobie ślady.
Nie brak też wartych zapamiętania sentencjonalnych maksym w rodzaju:
Nieobojętność staje się cnotą – to dobrze.
Nie będziesz brał imienia Ojczyzny swojej nadaremno.
Nie mów za wszystkich, bo nikt cię nie usłyszy.
Nie lubić mądrzejszych od siebie jest naszym obowiązkiem,
ale szanować – powinnością
Szczerość jest beztroską córką prawdy.
Aby coś ważnego powiedzieć, trzeba stać mocno na nogach.
Aforystyka polska, mająca liczne antologie, zaskarbia sobie kolejnego specjalistę w gatunku. Gatunku tyleż trudnym, co zgrabnym i powabnym.
A, tak na koniec, dla dobrego samopoczucia każdemu polecam jeszcze jedną myśl autora: Nie bój się siebie, ty tu rządzisz.
Kazimierz Kochański, Kartkując. Aforyzmy, Kielce 2015, Oficyna Wydawnicza „STON 2”, ss. 67.