mapa
zalana kawą
i spokój
możesz
popłynąć miastem
po prostu
się przejść
słońce
a nagle ulica
smukłych
starych drzew
ciemna jak korytarze
z miłosnych powieści
i oni
bryłki złota
wypłukane
z tłumu
specjalnie dla ciebie
okularnik z psem
pierwszy
pod garbem plecaka
zagapiony w niebo
czekający
na przelot aniołów
Anię z trzeciej b
w okularach
co jeszcze
nieraz zajdą mgłą
odkładane przy łóżku
w zachwycie
zmęczeniu
drugi
kładzie ci miasto
pyskiem na kolanach
przepływasz
przez psią duszę
gwarem ulic
w głąb
Belgrad, 2015