Przyjdą tutaj wszyscy,
którzy są,
przed oblicze wszystkich,
którzy byli,
i nikt nie sprosta urzędowi
sądu,
i nikt nie będzie dosyć
sprawiedliwym.
Nie znajdę wtedy drogi,
ani gwiazdy.
Nie usłyszę swego głosu
ponad ciszą.
I nic nie będzie godniejszym
wyrokiem
nad zapomnienie skazanych
na nicość.
Gdańsk, grudzień 1980 r.