Stanisław Januszkiewicz - NOWOROCZNA IMPRESJA WILEŃSKA

0 Dislike0
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Na białym wzgórzu dąb sękaty
portale gajów podwileńskich
przedzielił,
bo tu nie widać wcale pól.

Wracając z łowów
ze zwierzyną,
wkroczyłem z mrozu do komnaty
ja, małomówny Litwin-król.

Gdy rozgrzał likwor i kominek
i polifonii tętniący barok –
tudzież niewieścia delikatność słów
budziła mnie do dalszych czynów.



Jak niedźwiedź byłem pewny w barach –
za oknem złocił się księżyca nów –
antiąua ars poetica vilnensis     
współgranie miasta i dąbrowy.

Zaś wzgórz otaczający mur
i w tym zamczysko uczuć mych,
jak na dywanie morderowym
wymowne na bajeczny wzór.

Mnie zauroczył wdzięk wilnianki –
i nagle wybuchł ponad miarę
dla nas obojga szczęścioból!

O brzaskiem z trudem obudzony,
nie przy jej boku - pewny w barach
leżę samotny -
żaden król...

              ***

 Z tym zastrzeżeniem,
że masz do końca zrealizować u boku Mistrza,
razem z innymi aktorami,
następne akty dramatu.

Z inwencją wrażliwego serca,
z polotem czy bez,
ale cierpliwie:
nie robiąc ujmy dobru i pięknu
oraz wierności Prawdzie Najwyższej,
Bogu Trójjedynemu przyznając
Chwałę i potęgę.

A wtedy doświadczysz
powszechnego aplauzu mieszkańców Nieba!

                       ***

Wydawca: Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - akant.org
We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.