Jedną z mniej znanych, ale dostępnych turystycznie, wysp estońskich jest Abruka. Położona w linii prostej 6 kilometrów na południe od Arensburga (Kuressaare) na wyspie Ozylii (Saaremaa), wraz z przyległymi do niej Valiasesaar, Kasselaid i Linnaslitamaa zajmuje obszar 10 kilometrów kwadratowych.
Wydłużona w osi północ-południe na 7 kilometrów, szeroka jest na 1,5 kilometra. Ten mini-zespół wysp prawie w całości porastają lasy mieszane, z wyjątkiem podmokłych, często zalewanych brzegów oraz pastwisk w centrum Abruki.
Kiedyś tę uroczą wyspę zamieszkiwało kilkadziesiąt osób, dziś w okresie jesienno-zimowym, jedynie dziewięć, w tym dwóch młodych ludzi, którzy obsługują kuter „Abro", co za 15 euro jest w stanie przewieźć z ozylskiego pobytu Roomassaare i spowrotem spragnionych przyrodniczych atrakcji turystów (abro. @kaarma.ee, tel. 003725122236).
A atrakcji tych jest sporo, począwszy od trzech typów lasów (idąc od niskiego brzegu w górę): olsu czyli siedliska olchy, poprzez las mokry (olcha, brzoza), a skończywszy na lesie zdrowym (dąb, sosna). Lasy, te stanowią rezerwat, a więc pozostają w stanie naturalnym, bez jakiejkolwiek wycinki.
Wczesna wiosna to nowy wysyp przylaszczek i śnieżycy wiosennej oraz grzybów, z których furorę wśród biologów robi niezwykle rzadki misecznik (pomarańczowo-czerwone miseczki).
Suchsze ale żyzne partie wyspy porastają, typowe dla estońskich wysp, dorodne jałowce, miedzy którymi wyrastają, równie typowe, głazy. Jeden z nich jest wyjątkowy, bowiem, uderzony, dźwięczy jakby był pusty albo został wykonany z metalu. Dźwięk wszystkich okolicznych jest natomiast tępy. Wiele głazów, ale też pni drzew, pokrywają porosty, czyli epifity, czyli symbiotyczne zespoły grzybów i glonów. Ich obecność jest wskaźnikiem czystości powietrza, jako że część grzybowa jest niezwykle wrażliwa na obecność siarki.
Fauna Abruki to jelenie, sarny, dziki, lisy, kormorany, a ze zwierząt hodowlanych - owce, kozy, konie i krowy, głównie z ras pierwotnych, pieczołowicie odnawianych. Mają one długie rogi niczym bawoły.
Hodowlą zajmują się dwa gospodarstwa; pozostałe sadyby są emeryckie. W lecie część, zamkniętych dotąd domów ożywa, niektóre zamieniają się w mini-pensjonaty. Atrakcją jest muzeum gromadzące pamiątki z czasów intensywnego zasiedlania wyspy, a szczególnie po trzech pisarzach, którzy tu się urodzili. A są to bracia: Jüri i Ülo Tuulik oraz Albert Unstulnd. Kultową jest nowela tego ostatniego „Wyspa wiatrów". W świecie literackim mówi się o Abruce, że posiada ona najwyższy wskaźnik urodzin pisarzy na jeden kilometr kwadratowy. W sezonie letnim Ludowy Teatr Saaremaa wystawia w określone dni montaż dramatyczny według powieści Jüri Tuulika.
Przy spadającym wskaźniku zaludnienia Estonii nie ma szans na zasiedlenie Abruki, choć w 1967 roku doprowadzono do niej energię elektryczną podwodnym kablem. Niedawno zbankrutował wybudowany tam hotel, którego mury można obecnie nabyć za 100.000 euro.
„Każdy rozumie, że historia świata nie widziała niczego bardziej ważnego od narodzin wyspy Abruka" – napisał Jüri Tuulik w powieści „Schody do nieba".
- Stefan Pastuszewski
- "Świat Inflant" 2014
Stefan Pastuszewski - Abruka
0
0