Pomnik
Wykłócając się z losem
Walcząc o przetrwanie
Chcemy jeszcze po sobie
pozostawić pomnik
Odsłonią go kiedyś
z żałobną celebrą
Dla tych co za chwilę
Odejdą żyć dalej
Którzy na odchodne
rzucając jeszcze
pożegnalną garść piachu
Nie do końca wierzą
że każdy ślad za nimi
też obraca się w proch
Andrzej Baszkowski
Pod krzyżem
Ten Znak człowieczej męki
wschodzi co dzień nad światem
Na którym kogoś znowu
koronując cierniami
przybijają do krzyża
Lecz milczy grom za chmurą
Nie otwiera się ziemia
Jak gdyby już nikomu
nie miało być potrzebne
kolejne zmartwychwstanie
I tylko jakaś ręka
Jeszcze ściera ukradkiem
krew z otwartych wciąż ran