Wiatr zakopał ślady stóp
obok wypłowiałej wydmy
Zaprzyjaźnione słońce
gładzi ciepłem moją twarz
już nie mrużę oczu
nie pochylam pokutnie głowy
Morze w rozkołysaniu fal
z martwą paradą śmieci
obciąża nasze sumienia
Mewy bohaterki letnich foto
stemplują nogami plażę
choć brak im wytrwałości
Wystarczy sygnał – powrót kutrów
przylatują do portu z krzykiem –
krwiożercze realistki
- Elżbieta Niedźwiadek
- "Akant" 2010, nr 11
Elżbieta Niedźwiadek - Jesień nad morzem
0
0