Z cyklu: Obrazki odkurzonej dawności
Ten dokument był dla moich rodziców (i prawie dla mnie) przepustką do nowej rzeczywistości po latach wojennej poniewierki. Pieczątki, podpisy, daty dokumentują tamte chwile pełne radości, zwątpienia, rozczarowania...
Ile razy biorę to zaświadczenie do ręki, wyczytuję nowe obrazki i pytania, z których większość pozostanie już na zawsze bez odpowiedzi. Widzę moją Mamę (w siódmym miesiącu oczekiwania), pełną obaw czy podróż zakończy się przed rozwiązaniem, czy zdąży na czas do rodzinnej Bydgoszczy? Widzę „słownie złotych sto tytułem zapomogi doraźnej", (wypłacone 11 lutego 1947 roku przez Urząd Repatriacyjny w Dziedzicach) i ten bochenek chleba (odnotowany w dniu 8 marca 1947 roku), którym powitała ich Bydgoszcz. Słyszę też pytania zadane Ojcu pierwszy raz 10 marca 1947 roku i potem jeszcze wiele razy: - dlaczego dopiero teraz i… po co?...
- Bogdan Piotr Kozłowski
- "Akant" 2010, nr 11
Bogdan Piotr Kozłowski - Z a ś w i a d c z e n i e
0
0