są jeszcze dzikie plaże
nad bałtyckim morzem dziewiątej melancholii
na których leniuchują dziwni ludzie
ludzie niezwykli ludzie osobni
po prostu ludzie
w większości samotnicy
tak jak i ja
samotnik z żoną hanią i dwojgiem dzieci poeta
na niebieskim kocu
patrzący na lekko zdenerwowane fale tak
są jeszcze dzikie plaże
w pobliżu lubiatowa w powiecie wejherowskim gdzie dzikie serca odpoczywają od demonów tak
są jeszcze dzikie wieczory
nad bałtyckim morzem
w lubiatowie we wsi i na jej obrzeżach
kiedy czysta wódka de luxe smakuje miłosiernie
podobnie miła ciału i duszy jest zielona herbata
od której zielenią się wszystkie myśli
przed letniskowym domkiem
imbirowe piwo
rzecz jasna nie jedno ale trzy
nie wprost lecz jednak
wprowadza w tajemniczy nastrój
ognisko
całkiem niedaleko
przypomina o tym że nie jesteśmy tu sami gorące strzępy zdań w języku niemieckim dochodzą do nas
ach Boże
jest ciepło
choć zaczyna siąpić deszczyk
jest dobrze
jest dobrze
jest dobrze
bardzoooooo
tak
nie
może
morze myśli
i
chuj