tak cicho odszedłeś
chcąc podnieść się
ciało w pozycji oranta
jakbyś musiał unieść
w modlitwę ramiona
a może ku innym
być może sprawom
byłeś blisko – o tym wiem
czy tak umiera się
chciałeś jeszcze coś mi rzec
szybko i bez wielkich słów
tego obrazu już nie zdejmiesz
ze ściany mojej pamięci
zniknąłeś z dala od gwaru
wśród obrazów bez złotych ram
od świata w którym
nie czułeś się dobrze
i ten spokój nade mną
i cisza nad tobą
tylko tyle
nagle dwie rzeki
oplotła samotność
ty tam – ja jeszcze tu
z herbu naszego miasta
świeca będzie zawsze płonąć
- Roman Senski
- "Akant" 2013, nr 5
Roman Senski - Ojcu
0
0