Złym, tęsknym, starym pieśniom
I niespełnionym snom
Zrobimy, ludzie pogrzeb.
Trumna już na ich zgon!
Złożymy tam tak wiele.
Cyt o tym kto co ma.
Niech trumna będzie wielka
Jak Pentagonu gmach.
A jeśli to jest mało,
Mam na to inną myśl,
Ta trumna będzie miała
Wieżowców świata wyż.
Mieć musi trumna również
Najkorzystniejszą szerz,
A taką o chociażby
Gdzieś jak dyskontów sieć.
No albo by pomieścić
Niematerialne sny
To złom serewrów weźmy
Od Google Inc.
I przygotujmy mary
Na pochód przez ten świat,
Być muszą jak Jamału
Stalowy, długi szlak.
Dobrze by było, fajniej
By nieść ją mieli chęć
Ci wszyscy co dostali
W mediach swych minut pięć.
A może każdy skitra
Skrzynkę z tego co ma,
Z plastiku, sklejki, z dykty,
Z kolorowego szkła
I każdy dopasuje
Do gabarytu snów.
Niech Heine nam nie snuje
Rozmiarów katedr znów.
Niech nam kolega Heine,
Co znalazł już swój grób
Krzysztofa nie zawezwie
Z niebiesiech. Broń go Bóg!
I weźmy wszystkie Tiry
Z pobudowanych dróg
By wiozły do mogiły,
To cośmy śnili tu.
(Albo na cargo da się.)
Wyślijmy w dziki step.
Gdzie Bajkonuru drom jest
Będziemy towar wieźć.
Wpakujmy to do rakiet,
No, mamy ich, że hej,
I mają sznyt gotycki
Empire Building State.
I wznieśmy wszystkie pieśni
By w górę mogły biec.
Pośród kosmicznych śmieci
Dane im będzie lec.
Gdy o wysyłce przyjdzie
Nam wszystkim sms,
Wtedy przystańmy chwilkę
Gdzie każde właśnie jest.
Niech każdy raz popatrzy
Stojącym obok w twarz,
By w oczach ich zobaczyć
Tych samych marzeń blask.
Modlitwę zmówmy niemą
Nad zawartością skrzyń,
Tak, by nie była ściemą
Albo wyborem złym,
Byśmy się nie zawiedli
Jak tyle razy, cóż,
Że innych snów nie będzie
I innych pieśni już.