Przemykam ogrodem baśni
gdzie klony snują opowieść
a brzoza wachluje topole
szeptem zrudziałych schodków
mech pieści krasnoludki
w blasku sędziwej latarni
czas wędruje po lesie
siada na pniu sosny
uchylam kapelusza obserwując ptaki
zmysły mnie unoszą nad dom
Baby Jagi
budzą się listki słońca w ażurach promiennych
park zakłada kreację
wiekowej przestrzeni.
10.12.2015