z pociągu widzę okno dawnych spotkań
dziś już zmienione przez nowych mieszkańców
miniona przestrzeń jednak wciąż tam trwa
jako świąteczny podarek na dziś
nie przerywając bieżącej podróży
mogę tam przybyć na święta z dzieciństwa
nowym mieszkańcom miejsca nie ujmując
zdobić choinek szereg z różnych lat
lepsze prezenty dla moich najbliższych
mogę dostarczyć dzisiaj niż przed laty
i to w dodatku nie wiąże się wcale
z rajdem po sklepach, taszczeniem bagaży
za tamtym oknem (mimo że zmienionym)
witają dawni nie wadząc następcom
nawet nie muszę wsiadać do pociągu
(podróż to tylko obrazowy symbol)