Chciała zabierać go w daleki
świat. Chciała, żeby poczuł zapach
lawendowych pól Prowansji.
Zwiedził stare zamki nad Loarą.
W Paryżu poznał ulicznych
artystów. Chciała, aby w Norwegii
zauroczył się fiordami. Zadziwił
kipielą wodną, kiedy w odpływie
odsłania ląd. Ale on wołał jednak
świat zupełnie inny.
Owiany jak mgłą dymem z papierosa.
Mówił, że wszystko to już zna.
Że widział to w jej oczach.