ceruję usta milczeniem jak stary sweter trzymany
w szafie na pamiątkę lat chłopięcych. zamykam
za sobą kolejne furtki którymi kiedyś wymykałem się
w dorosłość. skrzypiące na wietrze
już mnie przed niczym nie chronią. zapomniani strażnicy
pierwszych zauroczeń papierosów i biletów na filmy
dla dorosłych dzisiaj murszeją razem ze mną. chciałbym
wrócić na drugą stronę do ciszy malw pod płotem
ale nie ma powrotu. a dzieciństwo
bawi się z moimi wnukami w chowanego.