Przede mną liście, okrywające nieśmiałością gałązki krzewu.
W oddali postrzępiona grań wieży,
opierająca swój majestat i dostojność, w czeluści ociężałych,
bezwolnych – brakiem wiatru – chmur.
Pani Jasnogórska – Królowa Polski – odsypia całonocne
czuwanie wielbiących weselników.
Liście nie poddając się nastrojowi chwili, radosne
pierwszomajowym porankiem, bezwstydnie i nieskromnie
chełpią się swą młodością.
Zieleń nie zmęczona swą późnoletnią zielonością,
wyrywa się w objęcia powstającego ranka.
Liście udzieliły nocnej gościny nieproszonym gościom !
Krople deszczu, nabrzmiałe i pękate swą srebrzystą zawartością,
zamarły, patrząc w głąb swej doskonałej kruchości.
Listki cierpliwie znoszą niebiańskich gości,
bezruchem swej osobowości.
Krople w żołnierskim ordynku, prężą się swą bezwładnością.
Antycypacja
Wiatr goniąc za zmiennością, wróg letargu,
wyrwie z oczekiwania krzew z kroplami deszczu.
Dźwięk i ruch zagoszczą w liściach,
znikną perły maryjnego różańca.
Gliwice, dnia 02.05. 2013 r.