Miał zaledwie pięć lat
kiedy jego płacz
i szlochanie niemowlaka
przerodził się w krzyk
tak wielki
upiorny
nie do zniesienia
już od najmłodszych lat
wlewał w siebie absynt
z nadzieją
że ukoi rany
nocami
gorycz przenikała
jego mięśnie
od braku czułości
żółć zalewała jego ciało
kiedy cię spotkałam
rzuciłam kilka słów
które umarło
spojrzeniem
wzbudziłam bezsilność
myślą
zlekceważyłam uczucia
teraz jednak
mam przeświadczenie
że cię zabiłam
myślą
słowem