Przyjacielu książki z mojej biblioteki
Też nie mają się
Najlepiej
Rozklejają się
Dlatego ostrożnie
Tkliwie
Jakby były z najcenniejszej porcelany
Biorę je do ręki
W niemodnych okładkach
Zestarzały się biedactwa
Wypadają z nich kartki
Złote myśli
Zapomniane listy
Liście
I fotografie
Stoją skromne zalęknione
Na kulawym
Sosnowym regale
Pożółkłe wyblakłe
Moje nic nie warte
Kochane bezcenne
Dobra rodowe