Metro
siódma piętnaście
Drzwi się zamykają
Dziesięć stacji do celu
Przed moimi oczami
za właściwą opłatą
rozlega się krajobraz
życia wewnętrznego
Ktoś kogoś potrąca
jakiś plecak torba
miejsce przed chwilą wolne
już ściśle przylega
do czyjeś obecności
Co drugi telefon wyświetla wiadomość
Zbyt pilną
na tą chwilę
żeby zauważyć kto stoi a kto leży
kogoś kto się odważył
być bardziej widoczny
Dla tych co się ośmielą
dawać znaki życia
pozostaje dziewczyna z kolczykami w nosie
i pies przy niej
bez łapy
lecz na trzech szczęśliwych