ty milczysz
a ja płonę
niemoc gniotąc w ręku
jak ligninową chusteczkę
dla ciebie
parę chwil temu
gwiazdy zbierałem po ciemku
w wiklinowy koszyczek
gdy milczysz
to się boję
o wiklinowy koszyczek
o nas o syna o psy
i o gwiazdy troszeczkę
wciąż milczysz
a ja płonę
niemoc gniotąc w ręku
jak ligninową chusteczkę