Wiersze Lidii Jędrochy-Kubickiej z tomiku Opaska na oczach mają swój nadrzędny temat, a jest nim kondycja świata i człowieka. W słowie Od autorki czytamy „Jesteśmy solą ziemi i światłem świata. Co zatem się stanie, gdy zabraknie soli i światła?”. Jeden z wierszy nosi tytuł Zło. „Dostaliśmy je w spadku/ i żyje w każdym dniu” - pisze autorka. Inaczej mówiąc, jesteśmy nim skażeni od zarania świata. Przybiera różne rozmiary, ogarnia
różne kraje, nawet kontynenty, a co najsmutniejsze „wymyka się spod kontroli” i:
kaleczy umysł, trawi rozsądek.
czasem na chwilę łagodnie zaśnie,
ale wraca i zagląda w oczy
jeszcze wyraźniej.
Trudne jest nasze funkcjonowanie w takim świecie. Nie możemy mu zaufać, tracimy wiarę nawet w jego sens. Czemu więc nie naprawiamy tego świata? – takie pytanie w ustach podmiotu lirycznego jest pewnego rodzaju naszą bezsilnością, gdy zdamy sobie sprawę, jak te nasze intencje rozbijają się o obojętność, egoizm, a nawet zwyczajną lekkomyślność, gdy nie myślimy np. o przyszłości naszej planety.
Pesymizm wielu wierszy poetki wynika i z tego, z czym świat zmaga się obecnie. Aczkolwiek nigdzie nie padają słów„pandemia” czy „Covid-19”, to nostalgiczna aura rozciągnięta nad naszą codziennością wyraża tęsknotę za lepszym, bardziej przyjaznym i ludzkim wariantem tej naszej egzystencji. W wierszu Znamię poetka, wyrażając troskę o nasze na tej planecie bytowanie, tak konstatuje współczesność:
nieruchome plamy
wyłaniają się ze ścian.
beton wokół nas.
bezbarwność, resztki zieleni,
w którą chciałoby się wejść,
a której prawie już nie ma.
w źrenicach odbita szarość.
może to znak czasu:
betonowe miasta i serca
W tomiku pojawiają się też wiersze o miłości, żalu, tęsknocie za minionym, o przemijaniu życia, ale ich klimat, co ciekawe, współgra z tym pełnym rozdarcia i niepokoju czasem – trudno przecież wyjść poza tę „niepokojącą rzeczywistość” (to tytuł jednego z wierszy autorki). Pozostają niekiedy tylko marzenia.
Tomik Opaska na oczach ma na wskroś humanistyczne przesłanie: nakazuje zdjąć tę opaskę, zobaczyć swoje błędy i grzechy wobec świata i siebie nawzajem. A mówiąc słowami poetki: „Nie zacierać piękna, ale je uwydatniać”.
Wiersze Lidii Jędrochy-Kubickiej skondensowane w poetyckim słowie – jest go tyle, ile potrzeba, bez rozwlekłości i zbędnych ozdobników – są ważnym artystycznym głosem w trudnym temacie naszej zawikłanej, może już trochę zagubionej współczesności. W jednym z wierszy poetka pyta: Czy świat jeszcze trwa? To pewnego rodzaju futurologiczne ostrzeżenie.
Co ciekawe, zamknięciem tego poetyckiego tomiku jest Manifest (to już poetycka proza), skierowany nie tylko do nas czytelników, gdy poetka tak pisze: „Chciałabym, żeby ten manifest trafił do wielu ludzi, żeby zobaczyli zło tak, jak ja je widzę. […] Chcę jeszcze zobaczyć inny świat. Ja, człowiek, w innym człowieku”. Myślę, że te słowa staną się wyrazem również i naszych pragnień.
Lidia Jędrocha-Kubicka, Opaska na oczach, Kielce 2021, Oficyna Wydawnicza „STON 2”, ss. 45.