Medialna czarna gwiazda amerykańskiej polityki zagranicznej Condoleezza Rice nazwała prezydenta Republiki Białorui – Aleksandra Łukaszenkę „ostatnim dyktatorem w Europie”, zapominając oczywiście o Putinie, Miedwiediewe i pukających, choć niezbyt mocno do obozu UE, politykach tureckich. Już wielokrotnie wyjaśnialiśmy, prezydencki autorytaryzm w RB to neobonapartyzmem (silne autorytarne rządy przy przyzwalającej akceptacji rządzonych, a nawet w pewnym stopniu przy afirmacji z ich strony).
Nie ulega wątpliwości, że ów system autorytarny to – obok oczywiście tradycji to – obronna odpowiedź na autorytaryzm, ale też imperializm rosyjski. Podobnie zresztą jest w Kazachstanie, Uzbekistanie, Gruzji, czyli w krajach sąsiadujących z zaborczą Rosją. Gdyby Rosja była inna, to i jej sąsiedzi byliby inni. Przecież w latach trzydziestych XX wieku niemal cała Europa „faszyzowała”, używając pojęcia czerwonych historyków, bo do granic realnego jak się później okazało niebezpieczeństwa, rozrastały się faszyzmy – niemiecki i włoski. Była to reakcja obronna.
„Dyktatura” w Białorusi jest reakcją obronną na wschodni imperializm, w tym mafijnego rosyjskiego kapitału oraz zachodni, równie mafijny, choć serwujący pojęciem „wolnego rynku” ekspansjonizm gospodarczy.
- „Oferowana Białorusi pseudo-demokracja (pluto- i mediokracja w rzeczywistości) w wydaniu unijnym i amerykańskim to w rzeczywistości mętna woda, w której najlepiej mają się finansowe rekiny oraz przerażające zwierzątka różnych wynaturzeń z pedalstwem i pedofilią na czele”- wyjaśnił mi podczas ostatniej wizyty za Bugiem jeden z białoruskich nauczycieli.
Przyznaję, że przywoławszy w myślach sytuację w Polsce, przyznałem mu rację. Chyba jednak wolę zgrzebne, pełne, choć nie przepełnione, towarami białoruskie sklepy z dwoma, trzema gatunkami zdrowego chleba, niż zatruwane chemikaliami polskie, choć w obcych pozostające rękach, markety.
Szkoda tylko, że na Białorusi „ceny są europejskie, a płace bardzo niskie”. Ale cóż, za wszystko na tym świecie, także za spokój i stabilność tam – trzeba płacić.