Stefan Pastuszewski - Gdy Rosja zaatakuje

0 Dislike0
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Potencjał militarny trzech państw inflanckich jest taki, że Rosja jest w stanie zająć je w kilkadziesiąt godzin. Trzon armii stanowi lekka piechota, przy faktycznym braku sił powietrznych i morskich. Antoni Rybczyński pisze w „Gazecie Polskiej” z 27 kwietnia 2016 roku:

Estońskie wojsko liczy zaledwie i 4 tys. ludzi i dysponuje jednym pełnowartościowym batalionem bojowym, obsadzonym przez żołnierzy zawodowych. Przy pełnej mobilizacji rezerwistów siły estońskie mogą sięgnąć 21 tys. żołnierzy. Taką liczbę wojskowych na służbie planuje się osiągnąć do 2022 r., liczba rezerwi­stów ma wynieść wtedy 90 tys. Podwojona ma też być liczebność para­militarnego Związku Obrony (Kaitseliit), obecnie mającego  14 tys. i członków. Armia nie dysponuje ciężkim sprzętem, a siły powietrzne nie mają nawet jednego bojowego samolotu.

Armia łotewska to jedna lekka brygada piechoty, złożona z dwóch batalionów bojowych. Plus symboliczne lotnictwo i siły morskie. W sumie jakieś 5 tys. żołnierzy. Do tego dochodzi paramilitarna Gwardia Narodowa (Zemessardze) z ok. 10 tys. ludzi, pełniąca rolę rezerwy dla regularnego wojska. W przeciwieństwie do Estończyków, Łotysze mają ciężki sprzęt (kilka posowieckich czołgów, kilka wozów opancerzonych i nieco artylerii) i lotnictwo, w którym jest kilka helikopterów Mi-17 i Mi-2.

Siły zbrojne Litwy to ok. 10 tys. zawodowych żołnierzy. Elitą armii są Siły Operacji Specjalnych (ok. 1,5 tys.), zdolne do podjęcia działania nawet już po dwóch godzinach. Filarem sił lądowych jest jednak częściowo zmechanizowana brygada piechoty „Żelazny Wilk". Druga brygada jest w trakcie tworzenia. Niedawno przywrócono powszechny obowiązek służby wojskowej i władze liczą, że część powołanych zostanie na stałe w mundurze. Wilno rozbudowuje też obronę terytorialną (ok. 4,5 tys. ochotników), no i działa tu - podobnie jak u północnych sąsiadów - nawiązujący do tradycji „braci leśnych" (antysowiecka partyzantka) paramili­tarny Związek Strzelecki (ok. 9 tys. osób).

Łącznie trzy kraje bałtyjskie zdolne są wystawić na wojnę cztery-pięć brygad, wspieranych przez obronę terytorialną. To głównie lekka piechota z małą ilością ciężkiego sprzętu i nikłą siłą ognia. Lotnictwo nie ma żadnych zdolności bojowych - skupia się na rozpoznaniu i obsłu­dze natowskiej misji powietrznej. Obrona przeciwlotnicza sprowadza się do systemów krótkiego zasięgu w rodzaju Stinger i Mistral, przeznaczonych raczej do osłony oddziałów lądowych na polu bitwy. Siły morskie składają się z nielicznych trałowców i małych łodzi patrolowych.

Bardzo fachowa to informacja, ale jawi się pytanie: czy rzeczywiście państwa inflanckie stać będzie na użycie swych sił z momencie ataku Rosji?

Czy, jeśli NATO, z takich czy innych względów stwierdzi, że nie warto umierać z Wilno, Rygę i Rewel, to samotnie stawia czoła agresorowi?

Doświadczenie historyczne uczy, że nie. Gdyby w 1940 roku ZSRR zagroził inflantczykom, że ich zaatakuje, to ci zgodzili się na urządzenie na ich terenie radzieckich baz. A potem zgodzili się, bo w końcu nie stworzyli żadnych form oporu, na przekształcenie swych państw w republiki radzieckie. Czy mieli inne wyjście?

Wówczas nie było tak wielkich sojuszy jak NATO. Litwa, Łotwa i Estonia po polskiej klęsce były osamotnione. A czy teraz rzeczywiście mogą liczyć na sojuszników?
Według mnie nie. Groźba wojny światowej powstrzyma zachodnie dowództwa przed użyciem sił. Najwyżej wykonają kilka manewrów i rozpoczną wojnę hybrydową, czyli w formie mieszania w świadomości ludzi. Republik quasi-radzieckich nie będzie, nie te czasy, ale (wymuszona) zgoda na bazy-tak. Nie będzie innego wyjścia. Ten kraniec Europy nie jest nikomu, z wyjątkiem Rosji, potrzebny, a Polska, oczywiście nie potrafi go politycznie i ekonomicznie zagospodarować. Polski Drang nach Osten jest już chyba historią.

Wydawca: Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - akant.org
We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.