Mary to widzą i Dziwy się dziwią
Gdzie łan dokoła i kłos nogi chłoszcze
Chłop ostrzy kosę i wdowy wytrawne w płacz obrosłe
Żywe ich stopy w pochód taneczny
Tną łzy jak diament noc obłąkaną
Wprzód słoty potu
Złoci mu pszenicę z nieba Matka Żydówka _
Topornie stąpa Jesienin ociężale i boleśnie
Wiatr nim targa ciągnie krzyż cedrowy
Laur mu ze złotym cierniem krwią wiersz pisze
coś bełkocze namiętnie
o czymś głębszym smęci duszę
W pędy za nim ze sznurem w dłoni –
Pędzi Salome dosiadła księżyca
I jeno pola dookoła z mroków
Roziskrza rozłożysty włos Matki-Maryi
Tobie Sergiuszu
Ruś chwalebna Ruś przeklęta
Za tobą Siergieju
Rozbrzmiewa Moskwa dzwonem z wieży nieba
W ryk po tobie jesień i zima
A wiosna i lato szepczą –
Nie Boska jednak śmierć
Skradła i zbawiła Jesienina
- Tomasz Owczarzak
- "Akant" 2010, nr 8
Tomasz Owczarzak - Umarły Sergiusz Jesienin
0
0