szósta rano
przez okno w łazience
jedyny o tej porze
antytelewizyjny
kanał łączności ze światem
słyszę wiosenny śpiew ptaków
z ust wypłukuję
kolorowe sny
śpij jeszcze kochanie
myślę o tobie
choć mogę cię widzieć
dzisiaj przed nami
na pewno nie wszystko
co może się zdarzyć