***
Zamieszało listowiem złocistym
wodę w stawie różową do dna
niczym jętek rój drżący, przejrzysty
który cichnąc - ku gwieździe się pcha
Ja się dziś zakochałem w tym zmierzchu,
kocham w jarze żółcący się piach
Urwis-wiatr małej brzózce bez przeszkód
zadarł kieckę aż do samych pach
Ziębnie dusza, z doliny wiew chłodu,
stado owiec tak sine jak zmrok
Za wrotami ścichłego ogrodu
brzęknął, urwał janczarek się skok
Jeszcze nigdy uważniej, troskliwiej
nie wsłuchałem w Stworzenia się cud
Dobrze byłoby mi - niczym iwie
wpaść z witkami w różowość tych wód
Na stóg siana się śmiać z wysokości
Krowim pyskiem miesiąca go strzyc...
...Gdzieś ty, gdzie, moja cicha radości:
kochać wszystko - i nie chcieć już nic.
Z rosyjskiego przełożył Paweł Wolski