Pamięci Marka Rony
A więc jesteś już tam,
i masz zamknięte daty.
(Lubię zamknięte daty).
Nie mogłeś sądzić,
że tylu nas przyjdzie – zazdroszczących,
że masz to za sobą.
A może szkoda,
że wybrałeś ten czas,
bo tutaj tyle zapachów.
Kwitną akacje i czarny bez.
Gdy dobry ksiądz Pruczkowski
upraszał Boga o godne
miejsce dla Ciebie,
patrzyłem na biel czarnego bzu,
chociaż nie czułem jego smutnego zapachu.
Patrzyłem też na Twoją Joasię
skuloną z rozpaczy po Tobie,
jakże już nieczułym.
Bydgoszcz – Miedzyń, 31. 05. 2012