Gdy uwierasz
całym sobą
także innych,
a orkiestra w oddali
wciąż rżnie –
tak nic nie musieć.
Tak być,
ale nie być
widzianym –
esse no vitare.
I wziąć oburącz
w swe ręce
sierp księżyca
i ciąć i rżnąć.
I siąść, tak siąść
i o niczym ze sobą
nie gadać.
Ostrówek, 2006 r.