jak klucznik
z obsesją zamykałaś drzwi
przed przygodnymi wędrowcami
przekręcając zamki na raz lub na dwa
szczelnie zasłaniałaś okna
przed oczami nieznajomych
szeptałaś - przecież ściany mają uszy
pisałaś na kartkach wiadomości
w końcu zamknęłaś za sobą drzwi
na dziesięć spustów
nie zostawiwszy listu
i zapasowego klucza