Archiwum

Walt Whitman - W ostatnim hołdzie (przeł. Andrzej Szuba)

0 Dislike0
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

                                   (G.P., pochowany w 1870)

1.
Jaką pieśń można zaśpiewać tobie, który spoczywasz w tym grobowcu?
Jakie tablice pamiątkowe zawiesić, milionerze?
Nie wiemy nic o twoim życiu,
Wiemy tylko, że trawiłeś czas na transakcjach i spotkaniach z maklerami,
Bohaterstwo, wojna, chwała - wszystko to było ci obce.


2.
Zamilknij, duszo,
Z opuszczonymi powiekami czekam,
Zadumany, nie zważam na pomniki bohaterów.

Tymczasem wewnętrzna panorama:
Jawią się bezszelestnie widmowe (jak w noc zorzy polarnej),
Jaśniejące żywe obrazy, prorocze bezcielesne sceny,
Duchowe projekcje.

Oto na jednej z miejskich ulic dom robotnika,
Gdy wróci z pracy, czeka na niego schludna, przewietrzona izba,
Gazowa lampa, czysty dywan i ogień buzujący w piecu.

Oto święta scena porodu,
Szczęśliwa matka już nie cierpi, urodziła wspaniałe dziecko.

Oto pogodni synowie z rodzicami w ciszy
Spożywają obfity poranny posiłek.

Oto parami i trójkami, młodzi ludzie,
Całe ich setki, ścieżkami, ulicami i drogami,
Podążają do szkoły z wysoką kopułą.

Oto cudowne trio:
Babcia, kochająca córka i kochająca córka córki,
Siedząc gawędzą przy robótce.

Oto kilka wspaniałych pokojów,
Pośród mnogości książek, i czasopism, obrazów, pięknych posążków,

Grupki sympatycznych czeladników, mechaników, starych i młodych,
Pogrążonych w lekturze, rozmowie.

Wszystkie, wszystkie przejawy pracowitego życia,
W mieście i na wsi, kobiet, mężczyzn i dzieci,
Ich potrzeby ktoś zaspokoił, przyprawił słońcem, choć raz okrasił radością,
Małżeństwo, ulica, fabryka, farma, pokój własny i wynajmowany,
Praca i znój, kąpiel, sala gimnastyczna, plac zabaw, biblioteka, uczelnia,
Ktoś zadbał o edukację chłopca i dziewczyny,
Zaopiekował się chorym, obuł bosego, znalazł sierocie rodziców,
Nakarmił głodnego, dał dach nad. głową bezdomnemu
(Intencje święte i doskonałe,
Szczegóły działań - przypadkiem ludzkie).

 

3.
O ty, który spoczywasz w tym grobowcu,
Dzięki tobie takie obrazy, hojny i rozrzutny dobroczyńco,
Szafujący darami świata, wielkimi jak świat,
Twoje imię samo jest światem - z górami, polami i pływami.

Nie tylko ku waszym strumieniom, rzeki,
Ku tobie, ku twoim brzegom, Connecticut,
Ku tobie, stara żywotna Tamizo,
Ku tobie, Potomaku, opływający ziemię, po której stąpał Waszyngton, ku tobie
Potapsco,
Ku tobie, Hudsonie, ku tobie, bezkresna Mississippi - nie tylko ku wam
wszystkim,
Ale także ku otwartemu morzu płynie moja myśl, moje wspomnienie o nim.

                                        Z angielskiego przełożył Andrzej Szuba



G.P. - George Peabody (1795 - 1869) - znany amerykański filantrop, fundator muzeów antropologicznych na Yale University i Harvard University

 

Wydawca: Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - akant.org
We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.