jak ważne to dla mnie miejsce
uświadomiłem sobie podczas
telefonicznej rozmowy z Małgosią
z Poznania
był sylwestrowy wieczór
czekałem na pociąg do Warszawy
stojąc na peronie drugim
i mówiłem Gosi że ten dworzec
był świadkiem wszystkich moich
najważniejszych podróży
stąd wyjeżdżałem i powracałem
i tak jest do dzisiaj choć już dawno
nie mieszkam w Sochaczewie
kiedyś ostatni raz stanę tutaj
i pożegnam czas który jest
szybki jak pociąg
dowiezie mnie do celu
zatrzymam się na bocznicy
w wiecznym muzeum
o nim trudno mi pisać
nikt jeszcze z żyjących tam nie był
dlatego wybieram milczenie