narobiłeś strasznego zamieszania
ze swoim umieraniem
w piwnicy
wulkaniczne salwy telefonu
ze spartańską tarczą od
samego rana niebezpośrednio
zapowiadały koniec twojej
koegzystencji z miastem sokołów
w moim pokoju ściany zapłakały
porannym chłodem
chociaż miały pozostać w tej
barwie aż do następnego
kaprysu etyki i estetyki
a babcia wciąż układa nowe treny
w skrzynce z pomidorami
i łka do sądów z telewizji
za dziecinny wymiar sprawiedliwości
Wiersz wyróżniony w IX edycji Konkursu poetyckiego o „Cisową gałązkę” im. L. Wyczółkowskiego, Cekcyn 2015.