i wyobraź sobie, że to festyn w Giżycku pod hasłem żaden ze mnie festyn w Giżycku,
powiedziała mi matka, kiedy wyznałem jej: świat jest jak Michale Jackson, którego
zawsze się bałem (zamiast wuefu). Okej. Każdego z nas może porwać UFO, dodała
i znikła pod numerem zero, zero, siedem zgłoś się.
I wiem: jutro wszystko się zmieni. Znalazłem instrukcję do dżojstików i muszę utopić
kota. Muszę poznać, co to śmierć. Wtedy poznam cię jak nigdy dotąd. Dotknę twoich
ust. Włożę do nich komodorę, zasilacz i styropian.
Wiersz nagrodzony w IX edycji Konkursu poetyckiego o „Cisową gałązkę” im. L. Wyczółkowskiego, Cekcyn 2015.