Takie hasło jak tu podane w tytule było bardzo znane i dla zwolenników komunizmu w PRL-u bardzo ważne i hołubione. Podobnie czczono Stalina. Obaj mieli wszędzie niezliczoną ilość pomników, zarówno tam na wschodzie, jak i w krajach dla kraju Rad podporządkowanych. Po śmierci Stalina prawie wszędzie jego pomniki usunięto, taki istniejący jeszcze widziałem tylko w Gruzji, w mieście, w którym się urodził.
Ze czcią Lenina jednak nie postąpiono aż tak radykalnie, i szczególnie na „wschodzie” można jeszcze w wielu miastach je zobaczyć. Podobnie z nazwami, np. zmieniono Stalingrad, miejsce słanej bitwy z Niemcami, zmieniono na Wołgograd. Także dla Leningradu przywrócono dawną nazwę Petersburg, pozostawiając jednak nazwę obwodu jako Leningradzki. Podaję dwa przykłady takich pomników Lenina, które widziałem.
Na Ukrainie w Odessie na placu na wysokim postumencie nadal dumnie stoi Lenin i swą ręką wskazuje na to co obecnie jest tam najważniejsze, a mianowicie na Mc. Donalda!
Natomiast na Białorusi w miasteczku Dawigródek na Polesiu Lenin wskazuje po prostu na cerkiew. Może i on jednak w końcu się nawrócił? Może stawiający pomnik jednak coś na ten temat wiedzieli więcej?
A jak się ma sprawa z innymi, nieco mniejszej wagi zbrodniarzami jak widzimy poniżej na zdjęciu poniżej, w Królewcu przy placu przed dworcem kolejowym stoi w glorii chwały Kalinin. Może i nic dziwnego skoro miasto nadal nosi jego imię. A dlaczego? Przecież za czasów stalinowskich wiele zakładów pracy było jego imienia, także miasto nad Wołgą tak nazwano, ale potem to zmieniono. Do roku 1990 nazywało się Kalinin, a obecnie znowu jest to Twer. Wydaje mi się, że ponieważ miasto to nigdy wcześniej w historii, nawet w czasie zaborów, nie było rosyjskim, a nazywało się po polsku Królewiec, a po niemiecku Königsberg, to nie mogli jakoś dobrej innej nazwy wymyślić. A w moim prywatnym przypuszczeniu może też być tak, że powiedzieli sobie:
„Puść durny’je Polaczki’ pa wsiegda’ gawaria’t: Sła’wa wieli’komu Kali’ninu!”.
(W zdaniu zaznaczono jak po rosyjsku akcentować poszczególne słowa). A to pewnie za to, że ten człowiek podpisał wniosek, wraz z Berią i innymi o zamordowaniu polskich oficerów w Katyniu i w innych miejscowościach tej zbrodni.
Słuchałem nieraz wywiadów prezydenta Andrzeja Dudy, gdy wypowiadał się na temat tego miasta. Zawsze mówił o Królewcu. Jeśli jednak ktoś jest z innej opcji, to dodam, że nieraz słyszałem jak także poprzedni prezydent, Bronisław Komorowski też mówił używając nazwy Królewiec. Raz młoda dziennikarka ciągle go poprawiała, zaznaczając, że jednak to Kaliningrad. Nawet gdyby miała rację, to jednak taka młoda…… nie powinna była tego robić.
A co Państwo sądzicie o tym wszystkim? Przecież gdy jest polska nazwa, to nie mówimy Roma, ale Rzym, nie Wien, ale Wiedeń, nie Breograd, ale Belgrad itd.
Rozumiem. Niektórzy powiedzą: Nie warto myśleć nad tym, bo mózg uschnie. Ale jednak lekarze mówią, że to właśnie organ nieużywany zanika.