Jerzy Samusik to postać dobrze znana czytelnikom Świata Inflant – dodatku do Akantu. Od wielu lat, wraz z żoną Katarzyną, opisuje dwory i zabytki naszej historii, głównie z dawnych Kresów. Benedyktyńska to praca, znakomicie przybliżająca nam losy zabytków z dawnych lat.
Autor jest z zawodu lekarzem; był przez długie lata ordynatorem rehabilitacji wojewódzkiego szpitala w Białymstoku; obecnie wykłada w tamtejszej Wyższej Szkole Medycznej. Jego zainteresowania znacznie przekraczają nauki medyczne i zawodową praktykę. Jest mianowicie pasjonatem historii oraz podróży. Nie jest jednak biernym turystą jak zdecydowana większość naszych rodaków. Wrażeniami z licznych peregrynacji potrafi dzielić się z czytelnikami. Od roku 2010 jest członkiem Związku Literatów Polskich oraz Unii Polskich Pisarzy Lekarzy.
A gdzie to on podróżował, aby tworzyć podróżniczą literaturę? Przejechał Saharę, gościł w Himalajach, w Kamerunie w poszukiwaniu Pigmejów, w Czadzie, w Tybecie, w Peru i Chile, na Madagaskarze i na wielu innych szlakach. Wiele razy żeglował po Morzu Egejskim. Właśnie o morskiej podróży po tym akwenie dowiadujemy się z jego najnowszej książki Grecja, czyli podróż po Morzu Egejskim, z wyspy na wyspę.
Przyjrzyjmy się tej książce. Autor przekazuje podstawową wiedzę o wyspach na Morzu Egejskim (archipelag Cykladów i Dodekanozu) i nie tylko. Zahacza o Kretę i Peloponez. Nie jest to bynajmniej opasłe dzieło, gdyż historii Grecji nie da się opisać w jednej księdze.
Każda wyspa, każde miasto w Grecji ma tak bogatą historię, że można by obdarzyć nią nie jedno państwo na świecie. Z Grecji pochodzi nasza współczesna cywilizacja i kultura. Czytając tę książkę dryfujemy niejako po oceanie historii, czujemy się niczym żeglarze na jego burzliwej wodzie. Pełno tu opisów wojen od czasów starożytnych po nowożytne. Dowiadujemy się o starożytnych budowlach; o działalności sławnych uczonych (Hipokrates, Pitagoras) pochodzących z tych wysp, poetów (Homer), cesarzy, rycerzy z czasów wypraw krzyżowych (joannici!). Pojawia się Bizancjum, Imperium Osmańskie, prężna Wenecja, a także Katarzyna II, caryca Rosji, mieniącą się opiekunką prawosławia. Nie zapomina autor o walkach Greków w XIX wieku o wyzwolenie spod jarzma osmańskiego. Przypomina, że chrapkę na te, ważne z punktu strategicznego, wyspy miały współczesne potęgi – Niemcy, Włochy, Anglia. Walec historii toczył się na okrągło...
Czytelnik otrzymuje masę wiadomości, które rzadko prezentuje się w tak skondensowanej postaci. Jest w czym się zaczytywać. Dla zwykłego człowieka, karmionego wiadomościami z internetu i telewizji, to powinien być skarb. Jestem jednocześnie przekonany, iż z piętnastu wysp i miast opisanych w tej książce, tylko Kreta jest jakoś kojarzona większości. No, może jeszcze Rodos ze swą legendą kolosa ku czci boga Heliosa. Tam bowiem docierają nasi turyści; reszta to terra incognita. Wymienię je: Syros, Mykonos, Ikaria, Samos, Pathmos, Naxos, Kalymnos, Kos, Nisyros, Symi, Santorinii, Monemwazja, Mistra, Egina. Te nazwy dzisiaj nikomu nic nie mówią. A szkoda.
Książka zawiera wiele barwnych fotografii, które zdecydowanie podnoszą jej atrakcyjność. Posiada jednak pewne braki, których usunięcie, być może w nowym wydaniu, znacznie by podniosło rozpoznawalność dzieła. Chodzi mi mianowicie o brak map! To duży mankament. Czytając peregrynację autora po wyspach mało kto w Polsce zorientuje się w ich położeniu. W ten sposób bardzo trudno dotrzeć do zwykłego czytelnika. A wystarczałoby zamieścić mapę, najlepiej kolorową, aby zaznaczyć trasę jachtu autora po Morzu Egejskim i Śródziemnym.
Następnie wskazane byłoby zamieścić mapy poszczególnych wysp. Ciężko się czyta opisy poszczególnych wysp bez mapy. Jako przykład podaję Kretę w opisie autora.
Kiedy rankiem płynąc z Rodos, ujrzeliśmy na horyzoncie kreteńskie wybrzeże, postanowiliśmy zacumować w Agios Nikolaos, największym mieście wschodniej Krety…. Miasto św. Mikołaja nie przypadło nam do gustu...ruszamy na jednodniową wycieczkę. Najpierw do Ierapetra – najdalej wysuniętego miasta Europy. Po drodze zatrzymujemy się w Kritsy, niewielkim miasteczku u podnóża gór Lasithi. Na jego obrzeżu otoczony oliwnym gajem stoi chyba najsłynniejszy na wyspie kościół. Nosi nazwę Panagia Kera...Drugiego dnia jedziemy obejrzeć znacznie słynniejsze od Ierapetry kreteńskie miejscowości. Zaczynamy od Gortyny leżącej w środkowej części Krety, w jej południowym rejonie…
Bez szczegółowej mapy nie da się tego zapamiętać i sobie wyobrazić. Tak jest ze wszystkimi wyspami na trasie autora. Szkoda.
Autor opisując Kretę mógłby więcej uwagi poświęcić sytuacji na tej wyspie podczas II wojny. Niestety tylko mimochodem wspomniał o okupacji niemieckiej, a już wcale o słynnym desancie wojsk hitlerowskich w maju 1941 roku. Zwycięski desant Niemców na Kretę do dziś robi wrażenie (około dziesięć tysięcy spadochroniarzy), lecz został on okupiony tak wielkimi startami, że Adolf Hitler zabronił już tego rodzaju form walki. Desant na Kretę wraz z wojną o zdobycie Grecji (wiosną 1941 roku) miał też reperkusje militarne i historyczne – A. Hitler opóźnił przezeń napaść na ZSRR o co najmniej dwa miesiące. Ruszył z końcem czerwca, powtórzył co do joty błąd Napoleona. Obaj wpadli w upały, błoto i mrozy.
Następne niedopatrzenie – podróż autora obejmuje nie tylko wyspy, jak sugeruje tytuł książki, lecz także Peloponez – miejscowości Monemwazja i Mitra leżącej obok legendarnej Sparty na tym półwyspie. Także wspomniana Kreta nie leży bynajmniej na Morzu Egejskim.
I jeszcze jeden szczegół – Jerzy Samusik przywołuje określenie greckokatolicki kościół. To błąd. Istnieje kościół katolicki w Grecji i tyle. Określenie greckokatolicki obejmuje potoczną nazwę istniejącego w Polsce, w zachodniej Ukrainie i na Słowacji Kościoła Wschodniego Obrządku Bizantyjsko – Ukraińskiego uznający władzę... papiestwa! Ten twór powstał w roku 1596 w Brześciu i do dziś dnia jest kością niezgody katolicyzmu i prawosławia. Potocznie nazywano go unickim.
Pomimo tych mankamentów gorąco polecam tę lekturę. To istna kopalnia wiedzy o historii i cywilizacji Grecji.
Jerzy Samusik, Grecja, czyli podróż po Morzu Egejskim z wyspy na wyspę, Wydawnictwo Paśny Buriat, Kielce 2022, ss. 152