Alfred Nobel był dla naszej literatury szczodry, co udowodnił wielokrotnie, ostatnio poznając świat z Olgą Tokarczuk. Ale też wielokrotnie zawodził naszych Wielkich Literatów. Pięciokrotnie Marię Dąbrowską, czterokrotnie Jarosława Leona Iwaszkiewicza i Stefana Żeromskiego, że innych nie wspomnę. Dąbrowską „utrącił” recenzent Szwedzkiej Akademii, który uznawał tylko życie za dnia, ślepy był nocą. Łasy na splendory Iwaszkiewicz przyjmując w 1970 roku Międzynarodową Leninowską Nagrodę Pokoju obraził wynalazcę militarnego dynamitu.
Stefanowi Żeromskiemu zaszkodziła rzekomo osobista agitacja na rzecz Polski podczas Plebiscytu 1920 i „Wiatr od morza”, książka z 1922 roku opisująca naszą wielowiekową walkę z germanizacją. Po otwarciu archiwum Nagrody, okazało się jednak, że w ocenie akademików literatura Żeromskiego nie niosła ożywczego, ponadczasowego i ponadlokalnego przesłania. Ostatecznie bardziej interesujący okazali się „Chłopi” Reymonta, pobierający na sianku ożywcze kalorie od chłopek pańszczyźnianych.
Stefan Żeromski ma jednak dla naszej literatury znaczniejsze, bo organizatorskie zasługi. W maju 1920 roku inicjuje powstanie Związku Zawodowego Literatów Polskich, organizacji, która skupiała piszących do i dla Narodu, nauczycieli piękna, słowa, prawdy, patriotyzmu, estetyki, historii.
I międzywojenni i późniejsi literaci mieli niekwestionowany wpływ na wychowanie społeczeństwa, to na ich twórczości opierały się programy nauczania w szkołach i na uniwersytetach.
W szeregach ZZLP znalazło się wielu pisarzy i poetów, którzy na stałe weszli do literackiego kanonu i do dzisiaj funkcjonują w obiegu, zwłaszcza starszego pokolenia, które utożsamia się z literaturą, a nie z sieczką. Wielu jednak dopadła śmiertelna choroba zapomnienia, ot, choćby poetę ekspresji kpt. Witolda Hulewicza, którego do zbiorowej pamięci stara się przywracać ks. dr Ireneusz Stanisław Wawrzyniec Bruski z Olsztyna.
Po II wojnie światowej w 1949 roku powstał w Szczecinie Związek Literatów Polskich. Wówczas z braku dzisiejszych pasów transmisyjnych, władza na wszystkie sposoby tuliła do siebie smakoszy konfitur i tortów, niepokornym zakładając kaganiec.
Najdłużej „panującym” i najbardziej wpływowym prezesem związku był Jarosław Iwaszkiewicz, wielki wzrostem pan na Stawisku, wszechmogący Budowniczy Polski Ludowej. Eleuter – Iwaszkiewicz wyprzedził nadciągającą katastrofę i zmarł w pośpiechu pociągając za sobą mecenat państwa, literatom zostały tylko: wspomnienia i trwała gorycz. Wielkiego stażem Iwaszkiewicza dogania obecny prezes, mały wzrostem, nic niemogący Marek Wawrzkiewicz Kawaler Krzyża Oficerskiego Orderu Odrodzenia Polski, na łaskawym garnuszku Aldony Borowicz, szefowej Warszawskiego Oddziału ZLP.
Ponad 70 lat powojennego Związku Literatów Polskich to chory czas dla jego struktur, które cyklicznie infekowały i dalej niestety infekują, zwłaszcza zamordystyczne rządy przełomów społeczno – politycznych, ideowe przebieranki, zdrady i ucieczki literatów od własnej tożsamości związkowej ( przykłady: Jarosław Abramow – Newerly, Jacek Bocheński, Leszek Bugajski, Julia Hartwig, Hanna Krall, Zdzisław Najder, Sergiusz Sterna – Wachowiak, Jan Józef Szczepański), nieuprawnione i bezczelne kradzieże organizacyjnych rodowodów, a teraz realny uzurpator życia; Pan Demon - władca samozwańczy.
Bezzębny krewny oczekując na kość z pańskiego stołu, przygląda się tylko bezsilnie i w milczeniu na swoje obolałe piersi, okaleczone starymi orderami.
Skromny, czterodniowy ( 8 – 11. 10. 2020) Jubileusz ZLP nie mógł wypaść bogato, chociaż ufundowane wyżywienie w „Literatce” Domu Literatury przy Krakowskim Przedmieściu 87/89 było wyśmienite. I gdyby nie przykrycie ubiegłorocznej Warszawskiej Jesieni Poezji, wyżebranym od litościwych sponsorów listkiem figowym, podbrzusze wstydu ukazałoby i dowiodło jeszcze większą, a nawet całkowitą impotencję i ignorancję świata wobec Pani Literatury. Tak więc skromny Program Jubileuszowy, skonstruowany na miarę tzw. „wsparcia”, usprawiedliwia nieco Jej „dziadków”.
W dniu pierwszym ( 8.10.2020) wyróżnić wypada Inaugurację w Domu Literatury - 49. Warszawskiej Jesieni Poezji ze znakomitymi aktorskimi interpretacjami Anny Cieślak, Andrzeja Ferenca i Krzysztofa Gosztyły wierszy Wielkich Poetów, dla których okrasą był koncert skrzypiec, wiolonczeli i fortepianu. Dzień zamknął Old Jazz Band.
Drugiego dnia ( 9.10.2020) spierano się ze swadą o tradycję i wartości w poezji. A w Klubie Księgarza piszący lekarze swój pazur literacki obnażyli przed licznym audytorium.
Trzeci dzień ( 10.10.2020) obfitował w historię ( sesja: Literatura dwóch Rzeczypospolitych), ale także w dyskusję i postulaty. Elżbieta Musiał przedstawiła eksperymentalny film poetycki pt. „Miej choć odwagę pamiętać”. W Stawisku prezes ZLP wręczył Nagrody im. Jarosława Iwaszkiewicza, a ucztę zaakcentowała wirtuozersko, młodziutka pianistka Joanna Różewska. Dzień ten zakończyła Noc poetów w Domu Literatury.
Czwarty dzień ( 11.10.2020) to głównie Otwarty Turniej Jednego Wiersza trzydziestu trzech poetów, z oczywiście krytykowanym przez nich werdyktem.
Gdyby dodać jeszcze imprezy współtowarzyszące 49. WJP i 100 leciu ZLP anonsowane ( nie wszystkie odbyte) na opublikowanym plakacie: poezja w Grójcu, lekcje poetyckie w szkołach, poetyckie akcje uliczne, kiermasze książek, można by odnieść wrażenie, że nie ma czego kontestować.
A jednak.
„Była nas gromadka...” ledwo. Pan Demon odfrekwencił wszystkie jubileuszowe i poetyckie imprezy. Nie dopisała publiczność, nie dojechało wielu poetów i pisarzy, a nawet prezesów oddziałów terenowych ZLP. Być może dlatego, że w wielodniowym programie zabrakło miejsca na okazjonalną, krótką chociaż prezentację ich historii i osiągnięć, a przecież 100 lat to właśnie cezura sum. Gorzej, gdy to strach przesłonił życie, kiedy właśnie żyć trzeba. Bardzo słabym - śmiem nawet twierdzić - żadnym echem nie odbiły się te literacko- poetyckie okoliczności w: „nie gęsi...m” narodzie. Albo więc mediom nie było po drodze, albo organizatorów opuściło przekonanie o doniosłości, albo dopadła siła bezsilnego wstydu. W mediach nie było i w dalszym ciągu brak jest echa tego Wielkiego Wydarzenia. Milczenie nie złoci, złości.
Ten Jubileusz mógł stać się także pretekstem do zawarcia porozumienia między mieszkańcami tego samego domu, tego samego piętra, w imieniu tej samej Pani Literatury. Niestety…
Poza Antologią 49. Warszawskiej Jesieni Poetyckiej z poetycką przeszłością, która zdominowała Jubileusz, nie wydano żadnych publikacji sumujących wiek Jubilata. Bieda zagląda w pusty talerz twórczości literackiej.
Już na ubiegłorocznym, czerwcowym XXXII Zjeździe sprawozdawczo - wyborczym w Domu Literatury postulowałem korektę Statutu ZLP i rozszerzenie kryteriów o aplikujących do Związku wszystkich tych, których książki spełniają wysokie walory artystyczno – literackie: historyków, dokumentalistów, kronikarzy, monografistów... Wszak literatura to nie tylko epika, liryka i dramat, istnieje przecież też np. literatura stosowana, panegiryczna, faktu, o czym ciekawie mówił podczas tegorocznej sesji redaktor Wiesław Łuka, dając mi pretekst do powtórki moich postulatów z XXXII Zjazdu – 2019 roku. Z jubileuszowej sesji wyniosłem korzyść z wystąpienia na temat literatury emigracyjnej prof. Józefa Olejniczaka, a też Leszka Bugajskiego referującego ze swadą i od siebie o polskiej prozie. No i oczywiście Leszka Żulińskiego o poezji trzech pokoleń. Trzech nas było dyskutantów: niżej podpisany, znakomity Paweł Kuszczyński i Andrzej Walter.
Mogło być lepiej. Ja, poza składką członkowską dołożyłbym bez wstydu parę złotych, tak jak dokładam wraz z aktywnymi do działalności Oddziału w Olsztynie. Myślę, że wielu zrobiłoby to samo choćby po to, by cieszyć się z wspólnego sukcesu, którego niestety zabrakło.
W 1920 roku po pobycie na terenach Plebiscytu na Warmii, Mazurach i Powiślu Stefan Żeromski zainicjował powstanie Związku Zawodowego Literatów Polskich.
Po 35 latach od tego wydarzenia w 14 - 15 lipca 1955 roku ( 65 lat temu) z inicjatywy Władysława Gębika, podczas Literackich Dni Olsztyna, powołano Oddział Związku Literatów Polskich w Olsztynie. Pierwszym prezesem został Michał Lengowski, Władysław Gębik (wiceprezes), Janusz Teodor Dybowski (sekretarz), Teofil Ruczyński (skarbnik). W 1958 r. powołano przy Zarządzie Głównym ZLP Klub Literatury Regionalnej, z siedzibą w Olsztynie.
Wcześniej, dojeżdżająca na studia do Torunia Anna Nieławicka-Rewska (1913-1994) półoficjalnie reprezentowała Olsztyn w Zarządzie powstałego w 1945 roku Oddziału Pomorskiego ZZLP w Bydgoszczy. W 1953 roku powstał w Olsztynie Klub Literacki należący do warszawskiego Oddziału ZLP.
To były czasy słowa pisanego, dlatego już od pierwszych dni powołania Oddziału ZLP to literaci obok dziennikarzy mieli istotny wpływ na kształtowanie świadomości i tożsamości społeczeństwa Regionu. To właśnie głównie środowiskom literacko – dziennikarskim zawdzięczać należy powstanie Wydawnictwa „POJEZIERZE”, które w latach 1957 – 1992 wydało tysiące znaczących dla Czytelników książek członków SDP, SD RP i ZLP.
Przez 65 lat Oddział Związku Literatów Polskich w Olsztynie miał swój udział w kulturze Warmii i Mazur. Literaci z dziennikarzami byli często inspiratorami lub obecnymi w najważniejszych wydarzeniach kultury i sztuki miasta, województwa, regionu.
Po wieloletniej przerwie - 19 stycznia 2019 roku nastąpiła reaktywacja działalności Oddziału oraz nawiązanie ściślejszej współpracy z innymi środowiskami twórczymi operującymi słowem, w tym np. z Klu-bem Miłośników Poezji przy Uniwersytecie Warmińsko – Mazurskim, Grupą Literacką „Barcja” z Bartoszyc, „Salonikiem Literackim” w Mrągowie oraz ze Stowarzyszeniem Dziennikarzy Polskich, Stowarzyszeniem Dziennikarzy RP w Olsztynie.
Oddział ZLP w Olsztynie stopniowo się rozrasta i liczy obecnie 12. Członków: Antoni Janowski, Władysław Katarzyński, Ewa Klajman - Gomolińska, Artur Nichthauser, Stefan Połom, Jerzy Sałata, Andrzej Staniszewski, Jerzy Szczudlik, Bolesław Uryn.
Obecny Zarząd to: Andrzej Cieślak – prezes, Jerzy Górczyński – wiceprezes, Bożena Kraczkowska – sekretarz.
Upamiętnieniu Jubileuszowych wydarzeń w Olsztynie poświęcono skromną Tablicę Okolicznościową eksponowaną na fasadzie gościnnej dla ZLP i SD RP siedziby „U Artystów” przy ul. H. Kołłątaja 20, na której wyróżniono imiennie dziennikarzy i literatów SDP, SD RP i ZLP oraz Sympatyków i Współpracowników ZLP w Jubileuszowym 2020 Roku. Tablica integruje środowisko i przypomina Mieszkańcom Miasta, ale także Gościom o istotnej roli jaką w przeszłości i do dzisiaj pełnią organizacje skupiające dziennikarzy i literatów - piewców przeszłości, teraźniejszości i przyszłości oraz Kultury i Sztuki Regionu.