O wyprawach krzyżowych do Ziemi Świętej wiedzą wszyscy. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, że w średniowiecznej Europie także urządzano podobne krucjaty. Zyskały one miano krucjat północnych i toczyły się na terenach przyległych do Morza Bałtyckiego przez niemal czterysta lat.
Idea krucjat zrodziła się w końcu XI wieku, w okresie Kościoła wojującego. W latach 1096-99 odbyła się pierwsza z nich do Ziemi Świętej zakończona zdobyciem Jerozolimy. Ponieważ przyniosła sukces, w środowisku biskupów niemieckich powstał pomysł organizacji podobnych wypraw krzyżowych na pobliskie im tereny zamieszkane przez pogan. Motywy były oczywiste: rozszerzenie swojej władzy poprzez zajęcie nowych terytoriów, rzesze nowych poddanych - itp. cele ziemskie, jak i cel niebiański - zbawienie kolejnych dusz dotąd żyjących w nieświadomości ofiary Jezusa.
By krucjaty północne się udały, potrzebna była nie tylko kasa na ich organizację, orszak chętnych dobrze wyszkolonych rycerzy, ale przede wszystkim błogosławieństwo papieża wzmocnione konkretnymi obietnicami nagród, jakie w życiu ziemskim, ale i pośmiertnym miały oczekiwać na uczestników krucjat.
Nim do krucjat doszło, szły na ziemie Połabian, Obodrzyców, Prusów, Liwów i Estów wyprawy misyjne organizowane z woli okolicznych biskupów, o charakterze całkowicie pokojowym. Głosiciele słowa bożego nie byli jednak przyjmowani z otwartymi ramionami. Byli obcymi, którzy chcieli zburzyć określony porządek i ład. Wielu ówczesnych misjonarzy ponosiło na wyprawach śmierć, wystarczy wymienić św. Wojciecha.
Pierwsza północnoeuropejska wyprawa krzyżowa wyruszyła w 1147 roku i skierowana była przeciwko Słowianom Połabskim, od paru już wieków stawiających opór możno władcom niemieckim i duńskim, a od niedawna także i polskim. Jej inicjatorem był osobiście znany mnich Bernard z Clarivaux, który wyjednał u papieża Eugeniusza III wydanie bulli "Divina dispensatione", zwalniającej chrześcijan z północnej Europy z obowiązku marszu na Jerozolimę, jeśli wydadzą świętą wojnę pogaństwu na swoim terenie. Niebawem po bogactwo i sławę wyruszył kwiat rycerstwa saskiego, duńskiego i polskiego. Siły były bardzo nierówne, jednak chrześcijańscy rycerze zadowolili się już niewielkimi łupami i wrócili do domów. Walki ze Słowianami połabskimi prowadzone były do całkowitego podboju ich kraju w 1185 roku, jednak już na własną rękę, bez papieskiego błogosławieństwa.
W 1171 roku papież Aleksander III zatwierdził drugą krucjatę północną, tym razem na drugim skraju terytorium zajmowanego w Europie przez pogan, była to wyprawa przeciwko Estom. Bulla papieska zrównywała całkowicie pod każdym względem krzyżowców północnych z uczestnikami krucjaty w Ziemi Świętej (rok odpustu po spowiedzi i pokucie, odpust zupełny po śmierci z rąk pogan). Ta wyprawa jednak, na skutek waśni między książętami chrześcijańskimi, w ogóle nie doszła do skutku poza pojedynczymi wyprawami. W rewanżu m.in. w 1188 r. Estowie zajęli i zburzyli Uppsalę.
Trzecia krucjata, zwana też pierwszą inflancką wyruszyła w roku 1198, ponad pół wieku po pierwszej i za cel obrała sobie za namaszczeniem papieża Innocentego III - terytoria zamieszkałe przez Liwów. Sukces osiągnęła po jedenastu latach, podbijając ostatecznie miejsce siedzib Liwów i przy okazji sąsiednich Łatgalów, w czym krzyżowców wydatnie wspomogli rycerze Zakonu Kawalerów Mieczowych założonego w czwartym roku krucjaty.
Krucjata numer cztery skierowana była przeciwko Prusom i wystartowała w roku 1217, nie przyniosła jednak powodzenia, podobnie jak organizowane na własną rękę wyprawy zbrojne księcia mazowieckiego w latach 1222 i 1223. W 1240 roku papież Grzegorz IX postanowił rozwiązać tę kwestię inaczej. Do podboju Prusów upoważnił przebywających już w tym czasie w Polsce Krzyżaków. Potrzebowali na to mniej więcej pół wieku, do roku 1283.
Piąta wyprawa krzyżowa w Europie północnej odbyła się w latach 1241-42 i była zorganizowana przez legata papieskiego, Wilhelma z Modeny. Miała ona gruntowanie odmienny charakter od poprzednich. Tym razem nie ruszono nawracać pogan. W ogóle nie wybrano się z ogniem i
mieczem na pogan, ale na... chrześcijan, tyle że tych "nieprawdziwych", bo prawosławnych, mieszkających w Nowogrodzie i Pskowie. Szwedzi, bo to oni wzięli przede wszystkim udział w tej krucjacie, ponieśli jednak klęskę nad Newą.
Kolejne wyprawy europejskich władców przeciwko coraz mniejszej liczbie pogan nie nosiły już charakteru oficjalnych krucjat, bowiem wśród najwyższych dostojników Kościoła prym zaczęła brać teza o co najmniej wątpliwości moralnej co do słuszności prowadzenia krucjat w takiej formie, w jakiej się one odbywały. Podbojem ziem dla zbawienia ich mieszkańców zajęli się całkowicie Krzyżacy, upoważnieni do tego w 1337 roku już nie przez papieża, ale przez cesarza Ludwika IV Bawarskiego. To wówczas pod skrzydła Zakonu ściągnęły tysiące doborowych rycerzy z Europy Zachodniej (wypraw do Palestyny już nie organizowano) na czele z królem Janem Luksemburskim. Historycy uważają jednak, że nieoficjalnego błogosławieństwa papieskiego doczekał się jeszcze kolejny atak na Ruś w 1348 roku i powtórzony dwa lata później. Na czele wypraw mających oczywisty dla każdego charakter rabunkowy stanął król Szwedów Magnus VII. U podłoża tych działań legły wizje uważanej za prorokinię tzw. Brygidy Szwedzkiej, późniejszej świętej. Według Brygidy do prowadzenia kolejnych krucjat wezwał ją sam Jezus, który twierdził, że ci błądzący, którzy odmawiali przyjęcia właściwej wiary powinni być raczej zabici przez krzyżowców niż pozostawieni żywi, aby mogli dalej żyć w grzechu M. in. Magnus VII, oblegając Nowogród, dał mieszczanom do wyboru: przejście na katolicyzm albo śmierć.
Jeszcze w 1364 roku papież Urban V w swojej bulli wzywał Europejczyków do walki z poganami zamieszkującymi Litwę, usiłując w tej walce wesprzeć w ten sposób Krzyżaków. Koniec działań wojennych mających związek z wyprawami na ludy zamieszkujące południowo-wschodnie brzegi Bałtyku nastąpił dopiero w 1525 roku wraz z sekularyzacją Zakonu Krzyżackiego.